Czy ryba mrożona ma mniej wartości niż świeża? Wiele osób nie ma pojęcia
Wokół ryby mrożonej narosło wiele mitów, a jednym z najczęściej powtarzanych jest ten o jej niższej wartości odżywczej w porównaniu do świeżej. Statystyczny Polak spożywa jej całkiem sporo, często sięgając po gatunki niedostępne w naszym Bałtyku. Czy słusznie obawiamy się, że wraz z zamrożeniem tracimy cenne składniki? Okazuje się, że prawda może być zupełnie inna, a najnowsze badania norweskich naukowców rzucają nowe światło na tę kwestię.
Przez lata pokutowało przekonanie, że tylko świeża ryba zasługuje na miejsce w zdrowej diecie. Tymczasem naukowcy z Norwegii udowodnili, że odpowiednio przygotowana i przechowywana ryba mrożona wcale nie musi ustępować tej świeżej – ani pod względem smaku, ani wartości odżywczych. W niektórych przypadkach może być nawet lepszym wyborem. Sprawdź, co mówią badania i jak uniknąć błędów podczas zakupu oraz przygotowania mrożonych ryb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciastka z cieciorki. Sprytny sposób na przemycenie do diety strączków
Ryba mrożona – nie taka zła, jak ją malują
Wielu Polaków z dystansem podchodzi do mrożonek, szczególnie jeśli chodzi o ryby. Obawy dotyczą utraty wartości odżywczych, zmiany struktury mięsa czy pogorszenia smaku. Tymczasem okazuje się, że ryba mrożona, jeśli zostanie zamrożona bezpośrednio po złowieniu w bardzo niskiej temperaturze (nawet do -30°C), zachowuje niemal wszystkie swoje właściwości.
Badacze z Norwegii udowodnili, że szybkie mrożenie "na świeżo" działa jak swoiste zatrzymanie czasu. Dzięki temu białko, kwasy tłuszczowe omega-3 oraz mikroelementy nie ulegają degradacji, a mięso pozostaje jędrne i soczyste. Kluczowe jest jednak przechowywanie ryby w stałych warunkach – bez wahań temperatury i rozmrażania.
Niektóre gatunki, takie jak dorsz, mogą być bezpiecznie przechowywane do pół roku, natomiast tłuste ryby (np. łosoś) najlepiej spożyć w ciągu trzech miesięcy. Dobrze przechowywana ryba mrożona nie różni się więc znacząco od swojej świeżej odpowiedniczki.
Jak rozmrażać rybę mrożoną, by nie stracić wartości?
Kluczowym etapem, który decyduje o jakości potrawy, jest sposób rozmrażania. Zdaniem ekspertów najlepiej jest zanurzyć rybę mrożoną w zimnej, lekko osolonej wodzie. Taki sposób rozmrażania chroni strukturę mięsa i pozwala zachować walory smakowe.
Często popełnianym błędem jest zostawianie ryby na blacie kuchennym lub w lodówce na wiele godzin. Wolne rozmrażanie sprzyja powstawaniu niekorzystnych zmian w strukturze mięsa oraz wypłukiwaniu cennych składników odżywczych. W efekcie nawet najlepiej zamrożony produkt może stracić na jakości.
Jeśli nie mamy pewności, czy nasza zamrażarka utrzymuje odpowiednio niską temperaturę, lepiej nie przechowywać ryb mrożonych zbyt długo. W takim przypadku warto kupować mniejsze porcje i przygotowywać je od razu po zakupie.
Świeże ryby wcale nie są zawsze lepsze
Choć wielu konsumentów wybiera ryby świeże, warto pamiętać, że nie zawsze są one lepsze od mrożonych. Szczególnie ryby sprowadzane z odległych zakątków świata muszą przebyć długą drogę, zanim trafią na nasz stół. To wiąże się z czasem transportu, podczas którego ryby tracą świeżość – nawet jeśli przechowywane są w chłodni.
Szacuje się, że przechowywanie świeżej ryby w temperaturze od 0 do 4°C może skrócić jej trwałość nawet o 40 proc. Dodatkowo, świeża ryba często bywa droższa, a jej smak i jakość – mocno dyskusyjne, zwłaszcza jeśli nie pochodzi z lokalnych źródeł.
Dlatego warto zwrócić uwagę na rybę mrożoną, szczególnie tę pochodzącą z certyfikowanych połowów i szybko zamrożoną po złowieniu. Taki produkt jest często tańszy, bardziej dostępny i równie zdrowy – o ile wiemy, jak go prawidłowo przygotować.