Dałam Kanapce Drwala drugą szansę. Czy bułka z nowym dodatkiem okazała się lepsza?

Dałam Kanapce Drwala drugą szansę. Czy bułka z nowym dodatkiem okazała się lepsza?

Test Kanapki Drwala z chrzanem
Test Kanapki Drwala z chrzanem
Źródło zdjęć: © Archiwum Własne | Marzena Pęcak
15.11.2023 15:57, aktualizacja: 14.03.2024 14:36

Od środy 15 listopada w sieci McDonald's można zakupić nowe warianty kultowej Kanapki Drwala. Postanowiłam sprawdzić, jak smakuje najnowsze połączenie z chrzanem!

Jeśli śledzisz nasze treści od dłuższego czasu, to na pewno miałeś okazję przeczytać artykuł o moim pierwszym podejściu do Kanapki Drwala. Nigdy wcześniej jej nie jadłam, bo jakoś zawsze wolałam tortille lub nuggetsy. Stwierdziłam jednak, że skoro prowadzę cykl z testowaniem jedzenia, to nie będzie lepszej okazji, aby przetestować kultową kanapkę. W końcu co roku cieszy się ona ogromną popularnością, dlatego stwierdziłam, że muszę sprawdzić, o co w tym wszystkim chodzi

Po skosztowaniu tradycyjnej Kanapki Drwala, która miała premierę 8 listopada, byłam trochę rozczarowana. Po pierwsze, nie zachwyciły mnie walory smakowe. Kanapka wypadła wręcz przeciętnie. Dużym minusem moim zdaniem była sama cena - 25,90. To naprawdę bardzo dużo. I tu moja przygoda z burgerem mogłaby się zakończyć, ale tak się nie stało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Postanowiłam dać jej drugą szansę

Z racji, że należę do osób, które tak łatwo się nie poddają, postanowiłam dać Kanapce Drwala drugą szansę. Czekałam specjalnie do 15 listopada, kiedy to w ofercie popularnej sieci znajdą się kolejne wariacje. Wcześniej zrobiłam mały wywiad wśród znajomych i zapytałam, którą z dostępnych opcji, chcieliby najbardziej przetestować. Okazało się, że Drwal z żurawiną, kurczakiem czy na ostro był już wcześniej dostępny w sprzedaży. Zupełną nowinką natomiast jest połączenie kultowej kanapki z chrzanem. Dlatego to właśnie na niej postanowiłam się skupić. 

Na zakupy nowej kanapki szykowałam się od samego rana, aby równo o godzinie 10.30, kiedy śniadaniowe menu przestaje obowiązywać, być na miejscu. I muszę przyznać, że choć pora była wczesna, to zainteresowanych nie brakowało. Wychodzi więc na to, że zarówno Burger Drwala w klasycznej wersji, jak i z dodatkami cieszy się sporym zainteresowaniem.

Początkowo planowałam zakupić samą kanapkę z chrzanem, która w Rzeszowie kosztuje dokładnie 26,90. Ale stojąc w kolejce, usłyszałam rozmowy innych klientów, którzy z ogromnym entuzjazmem mówili o zakręconych frytkach. Stwierdziłam więc, że skoro i tak mam robić test jedzenia z McDonald's, to przy okazji mogę też spróbować innej wersji frytek. Zdecydowałam się więc na powiększony zestaw, za który zapłaciłam dokładnie 36,90. Jak mi smakowało?

Podwójny niewypał

Aby jak najszybciej zrobić test i podzielić się swoimi odczuciami, postanowiłam złożyć zamówienie na wynos. Kiedy tylko dostałam papierową torbę, od razu wróciłam do mieszkania i zabrałam się za testy

Tak prezentował się cały zestaw, za który zapłaciłam 36.90
Tak prezentował się cały zestaw, za który zapłaciłam 36.90© Archiwum Własne | Pyszności

Na pierwszy rzut poszedł oczywiście główny bohater, a mianowicie Burger Drwala z dodatkiem chrzanu. Zanim spróbowałam kanapki, przyjrzałam się jej składnikom. Poza standardowym bekonem, kawałkiem mięsa, sera w panierce, sałatysosu, od razu można było zobaczyć sporą porcję chrzanu w formie sosu. I tak jak był on widoczny od razu dla oka, tak samo był błyskawicznie wyczuwalny w smaku.

Już po jednym kęsie byłam w stanie stwierdzić, że moim zdaniem chrzan totalnie zdominował pozostałe smaki. I szczerze, wcale nie uważam, że jest to coś na plus. Po dłuższym zastanowieniu uważam, że kanapka może i wypadłaby lepiej, gdyby zamiast mięsa czerwonego w bułce był kurczak. Z dodatku chrzanu też bym raczej zrezygnowała, taki miks totalnie do mnie nie przemówił

Burger Drwala z dodatkiem też nie podbił mojego serca
Burger Drwala z dodatkiem też nie podbił mojego serca© Archiwum Własne | Marzena Pęcak

Na sam koniec zostawiłam sobie frytki w zakręconej wersji. I muszę przyznać, że smakowały mi dużo bardziej niż sama kanapka. A chyba powinno być odwrotnie. To burger powinien grać pierwsze skrzypce. Jednak chrupiące frytki podane w ciekawej wersji spokojnie mogłabym jeść dużo częściej. Co do Burgera Drwala, pomimo dwóch podejść, nadal nie rozumiem jego fenomenu

Podsumowując, moja przygoda z Kanapką Drwala zakończyła się podwójnym niewypałem. Nie wróciłabym ani po klasycznego burgera, ani po tego z dodatkami. Do ponownego zakupu nie zachęca również naprawdę wysoka cena. A ty co myślisz o fenomenie Kanapki Drwala? Jesteś jej miłośnikiem? A może podobnie jak ja, nie możesz pojąć, o co w tym wszystkim chodzi?

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także