NewsyDietetyk poszedł do marketu w USA. Ocenił jakość ich produktów

Dietetyk poszedł do marketu w USA. Ocenił jakość ich produktów

Dr Michał Wrzosek, popularny w internecie i mediach społecznościowych dietetyk i trener sportowy wybrał się na zakupy w Stanach Zjednoczonych. Co powiedział specjalista od zdrowego odżywiania przebywający w ojczyźnie fast foodów i pancake'ów z czekoladą? Czy tamtejsze produkty spożywcze przelały czarę goryczy, czy może odmieniły wątpliwej reputacji wizerunek?

Dietetyk w amerykańskim markecie. Jak on to przeżył?
Dietetyk w amerykańskim markecie. Jak on to przeżył?
Źródło zdjęć: © YouTube

23.10.2023 | aktual.: 23.10.2023 11:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kuchnia amerykańska nie ma w sobie takiej szlachetności, co narodowe potrawy Włoch, Hiszpanii czy Japonii. Ba, to nadal dość niewiele powiedziane. Nie bawmy się w sztuczne eufemizmy. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych niespecjalnie poważnie podchodzą do zdrowego odżywiania. Nie ma w końcu drugiego kraju, z którym fast foody kojarzyłyby się równie mocno. A to dopiero początek i preludium do tego, co skrywają mroczne zakamarki ich upodobań kulinarnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Amerykańskie podejście do odżywiania

Mleczne desery bbq, smażone kostki cukru, naleśniki z czekoladą, bekon, uliczne hot-dogi i pączki — już samo czytanie o tych "pysznościach" sprawia, że czujemy się przejedzeni... Tymczasem Amerykanie nie mają najmniejszego problemu z tym, żeby tego rodzaju potrawami zajadać się każdego dnia. Najnowszy raport o otyłości na świecie Our World in Data cytowany przez portal pap.pl jest dla mieszkańców najpotężniejszego kraju świata bezlitosny. Niemal 68 proc. Amerykanów jest otyłych, a kraj ten zajmuje niesławne pierwsze miejsce w tej kategorii wśród zachodnich krajów rozwiniętych.

Dietetyk zaznaczył, że blisko 70 proc. Amerykanów cierpi na nadwagę lub otyłość
Dietetyk zaznaczył, że blisko 70 proc. Amerykanów cierpi na nadwagę lub otyłość© canva.com

I przy tych wszystkich danych to właśnie ze Stanów Zjednoczonych pochodzą doniesienia Michała Wrzoska. Dietetyk wybrał się do marketu w USA i postanowił skomentować to, jak prezentują się tamtejsze produkty spożywcze. Jesteś ciekawy? Oto jego podsumowanie!

Dietetyk z marketu w USA

Pierwszym spostrzeżeniem Wrzoska z marketu w USA był fakt, że próżno jest tam szukać...wody gazowanej. Były jedynie takie w małych buteleczkach lub puszkach — rzadkie i bardzo drogie. Zupełnie inaczej prezentują się napoje z cukrem. Tego jest tam pod dostatek. Wielkie, ogromne — jak mówi dietetyk — butelki przepełniają halę. Uwagę Wrzoska przykuł napój Mountain Dew z ponad 50 łyżeczkami cukru w butelce!

Dietetyk uznał za plus to, że w sklepie nie brakowało również podobnych napojów w wersji bez cukru. Za minus — kolejną odwiedzoną przez niego alejkę, pełną przeolbrzymich paczek ze słodkimi płatkami śniadaniowymi. Te opakowania są naprawdę gigantyczne! Jedno z nich, jak wyczytał specjalista, zawierało... 462 gramy cukru.

Ponadto doktor dietetyki zauważył, że olbrzymia część produktów w markecie powstała z proszku — nawet ziemniaki. Michał Wrzosek przyznał też, że w sklepie nie brakowało fatalnej jakości gotowych mrożonek, smażonych i niezdrowych. Przykład? "Pyszna", mrożona kiełbasa śniadaniowa... Tego nie usprawiedliwia nawet duża ilość obecnych w markecie jogurtów proteinowych i niskokalorycznych lodów.