Dietetyk wskazał najzdrowsze dania w PRL‑u. Dziś są zapomniane, a warto do nich wrócić
Choć kuchnia PRL-u często kojarzy się z tłustymi i ciężkostrawnymi potrawami, w rzeczywistości wiele dań było pełnych wartości odżywczych i bazowało na naturalnych, prostych składnikach. Niektóre z nich zostały zapomniane, inne kojarzą się dziś ze świętami lub tradycyjnymi biesiadami. Jednak dietetycy wskazują, że warto do nich wrócić, ponieważ są zdrowe, pożywne i bogate w cenne składniki odżywcze. Które potrawy PRL-u powinny znaleźć się w naszym jadłospisie?
W czasach PRL-u, gdy dostęp do wielu produktów był ograniczony, gospodynie musiały wykazać się kreatywnością i umiejętnością przygotowania sycących i zdrowych posiłków z tego, co było dostępne. Niektóre z tych potraw, choć dziś niedoceniane, są prawdziwymi skarbnicami białka, zdrowych tłuszczów, witamin i minerałów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sałatka jarzynowa według Michela Morana. Jak robi ją juror Masterchefa?
Najzdrowsze dania PRL-u, do których warto wrócić
Kuchnia PRL-u to nie tylko wspomnienia z dzieciństwa, ale także cenne receptury, które warto włączyć do codziennej diety. Fasolka po bretońsku, sałatka jarzynowa, śledzie czy galareta z nóżek wieprzowych to dania pełne wartościowych składników, które mogą pozytywnie wpłynąć na zdrowie i samopoczucie. Wystarczy tylko drobna modyfikacja, by cieszyć się ich smakiem w zdrowszej wersji.
1. Sałatka jarzynowa – klasyczna bomba witaminowa
Choć dziś wielu osobom kojarzy się głównie z kalorycznym majonezem, sama baza sałatki – czyli gotowane warzywa, jajka i kiszonki – to prawdziwa skarbnica wartości odżywczych. Ziemniaki dostarczają energii, marchew i pietruszka są bogate w beta-karoten, a ogórki kiszone wspierają florę jelitową. Jeśli chcesz przygotować lżejszą wersję, wystarczy zastąpić część majonezu jogurtem naturalnym.
2. Fasolka po bretońsku – białko i błonnik w najlepszym wydaniu
Fasolka po bretońsku to jedno z najlepszych dań roślinnych pod względem wartości odżywczych. Fasola jest bogata w białko roślinne, błonnik i żelazo, co czyni ją doskonałym zamiennikiem mięsa. Pomidory w sosie dostarczają likopenu – silnego antyoksydantu, który wspiera układ krążenia. Warto przygotowywać fasolkę na bazie naturalnych składników, bez gotowych sosów czy dużych ilości tłustych kiełbas.
3. Wątróbka – niedoceniana bomba żelaza
Wielu osobom kojarzy się z dzieciństwem i szkolnymi stołówkami, ale dietetycy nie mają wątpliwości – wątróbka to jedno z najlepszych źródeł żelaza hemowego, które jest łatwo przyswajalne przez organizm. Oprócz tego dostarcza witamin z grupy B, cynku i selenu, które wspierają odporność i zdrowie skóry. Warto jeść ją w połączeniu z produktami bogatymi w witaminę C (np. natką pietruszki czy sokiem z cytryny), co zwiększa przyswajanie żelaza.
4. Śledzie – zdrowe tłuszcze dla serca i mózgu
Ryby, zwłaszcza tłuste, powinny regularnie pojawiać się w naszej diecie. Śledzie to jedno z najlepszych źródeł kwasów omega-3, które wspierają pracę serca, układu nerwowego i mózgu. Są także bogate w witaminę D, której niedobór może prowadzić do obniżonej odporności. Najlepiej wybierać śledzie w wersji mniej przetworzonej – np. w oleju, occie czy w formie tatara zamiast tych w gotowych, słodkich sosach.
5. Galareta z nóżek wieprzowych – naturalny kolagen dla stawów i skóry
Choć nie każdy za nią przepada, galareta to jedno z najzdrowszych dań, jeśli chodzi o wsparcie dla stawów i skóry. Dzięki zawartości kolagenu wspomaga regenerację chrząstki stawowej, wzmacnia włosy i paznokcie oraz poprawia elastyczność skóry. Warto jednak pamiętać, by nie przesadzać z solą, a zamiast gotowych przypraw używać naturalnych ziół.
Dlaczego warto wrócić do tych dań?
Choć kuchnia PRL-u kojarzy się często z tłustymi i ciężkostrawnymi potrawami, wiele dań bazowało na naturalnych, prostych składnikach, które dostarczały organizmowi cennych składników odżywczych.
Warzywa, strączki, ryby, podroby czy naturalne kiszonki to produkty, które nie tylko syciły, ale też wspierały zdrowie. Warto więc wracać do tradycyjnych potraw, jednocześnie modyfikując je w bardziej lekkostrawny i nowoczesny sposób – np. zastępując smażenie pieczeniem, używając mniejszych ilości tłuszczu czy wybierając zdrowsze alternatywy dla ciężkich sosów.