Zalej wodą dzień wcześniej. Rano przygotujesz z niej obiad dla całej rodziny

Fasolka po bretońsku – klasyk polskiej kuchni, który nigdy nie wychodzi z mody. To danie, które łączy w sobie prostotę składników z głębią smaku. Jego historia sięga czasów I wojny światowej, kiedy to polscy żołnierze stacjonujący we Francji skosztowali podobnego dania i przywieźli przepis do kraju.

Przepis na fasolkę po bretońsku.Przepis na fasolkę po bretońsku.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Marcin Michałowski

Fasolka po bretońsku to jedno z tych dań, które cieszą się ogromną popularnością wśród Polaków, zwłaszcza w chłodniejsze miesiące. Nic dziwnego – to pożywne, sycące i pełne smaku danie idealnie sprawdza się jako obiad dla całej rodziny. Chociaż jej przygotowanie wymaga nieco czasu, to nie jest to skomplikowany proces, a efekt końcowy jest tego wart. Aby uzyskać idealnie miękką fasolę, która rozpływa się w ustach, warto zacząć przygotowania już dzień wcześniej, mocząc fasolę w wodzie przez noc. Dzięki temu prostemu trikowi, rano będziesz gotowy do szybkiego przygotowania obiadu, który zachwyci każdego przy stole.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Psiocha z ziemniaków to regionalna potrawa. Prosta, ale smakuje wybitnie

Fasolka po bretońsku – klasyka polskiej kuchni z historią

Fasolka po bretońsku, choć nazwa sugeruje francuskie pochodzenie, stała się jednym z symboli polskiej kuchni. Jak głosi legenda, przepis na fasolkę trafił do Polski w czasie I wojny światowej, kiedy to polscy żołnierze pod dowództwem generała Józefa Hallera stacjonowali we Francji. Tam, na poligonie, mieli okazję spróbować fasolki z dodatkiem pomidorów i wędzonki – dania, które szybko zdobyło ich uznanie. Po powrocie do kraju przepis ewoluował, wzbogacony o polskie akcenty, takie jak kiełbasa czy boczek, stając się ulubionym daniem na polskich stołach.

Dziś fasolka po bretońsku to synonim treściwego, jednogarnkowego dania, które z powodzeniem można przygotować na kilka dni. To doskonały wybór nie tylko na obiad, ale również na kolację czy nawet na rodzinne spotkania. Dzięki zastosowaniu wędzonki i aromatycznych przypraw, takich jak majeranek, liść laurowy czy czosnek, fasolka zyskuje głęboki smak, który z każdym kolejnym dniem staje się jeszcze bardziej intensywny.

Przygotowanie fasolki po bretońsku – krok po kroku

Aby fasolka po bretońsku była idealnie miękka i aromatyczna, ważne jest, aby odpowiednio przygotować fasolę. Proces ten zaczyna się już dzień wcześniej.

Składniki:

  • 500 g fasolki typu "Piękny Jaś",
  • 300 g wędzonego boczku,
  • 200 g podsuszanej kiełbasy,
  • 300 g wędzonych kości wieprzowych lub żeberek,
  • 2 niewielkie cebule,
  • 1 szklanka przecieru pomidorowego lub kilka łyżek koncentratu pomidorowego,
  • sól, pieprz, liść laurowy, majeranek.

Sposób przygotowania:

  1. Namaczanie fasoli – Zacznij od namoczenia fasolki. Wsyp ją do dużego garnka i zalej wodą tak, aby woda przykrywała fasolę na około 3 palce. Pozostaw ją na noc. Namaczanie fasoli sprawia, że po ugotowaniu będzie ona idealnie miękka i łatwo strawna.
  2. Gotowanie fasolki – Następnego dnia w tej samej wodzie, w której moczyła się fasola, umieść wędzone kości wieprzowe lub żeberka. Dodaj kilka listków laurowych i gotuj fasolę na średnim ogniu, aż stanie się miękka. Zwykle trwa to około 1-2 godzin, w zależności od wielkości ziaren.
  3. Przygotowanie dodatków – W międzyczasie, gdy fasola się gotuje, przygotuj pozostałe składniki. Boczek pokrój w kostkę, a kiełbasę i cebulę posiekaj. Na patelni podsmaż boczek, aby tłuszcz się wytopił, a następnie dodaj do niego cebulę. Smaż całość, aż boczek stanie się rumiany, a cebula szklista.
  4. Łączenie składników – Gdy fasola będzie już miękka, dodaj do garnka podsmażony boczek z cebulą oraz pokrojoną kiełbasę. Następnie wlej przecier pomidorowy lub dodaj koncentrat pomidorowy. Dopraw całość solą, pieprzem i majerankiem. Gotuj danie jeszcze przez około 10-15 minut, aby smaki się dobrze połączyły.

Wariacje na temat fasolki po bretońsku:

  • Wegetariańska wersja: Zamiast mięsa możesz dodać więcej warzyw, takich jak marchewka, seler czy pietruszka.
  • Ostra wersja: Dla miłośników pikantnych smaków dodaj do fasolki chili lub papryczkę.
  • Gulaszowa wersja: Zagotuj trochę więcej wody i zagęść sos mąką, aby uzyskać gęstszą konsystencję.
Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej