Hit przydrożnych restauracji. Wszyscy myślą, że pochodzi z Węgier, Makłowicz obalił popularny mit
Lubisz placki po węgiersku? Jeśli tak, koniecznie musisz posłuchać, co na ich temat mówi sam Robert Makłowicz. Już za moment możesz przekonać się, że o kultowym daniu wiesz naprawdę niewiele.
28.07.2023 | aktual.: 29.07.2023 14:56
Robert Makłowicz to niekwestionowany znawca kuchni i to praktycznie z każdego zakątka świata. Często dzieli się ze swoimi fanami nie tylko sprawdzonymi przepisami, ale i ciekawymi historiami. W jego opowieściach nie brakuje również odwołań do dawnych czasów. Nic więc dziwnego, że tak przyjemnie się go słucha.
Jeśli również jesteś wielkim miłośnikiem pana Roberta, koniecznie przeczytaj ten artykuł do końca. Nie dość, że dowiesz się czegoś nowego o swoim idolu, to jeszcze sporo się nauczysz. W jaki sposób? Otóż tym razem prawdziwe guru sztuki kulinarnej obala popularny mit. Tego nie możesz przegapić!
Makłowicz o plackach po węgiersku
Podczas odpowiedzi na szereg pytań od swoich fanów, pan Robert został zapytany m.in. o kuchnię z okresu PRL. Znawca kulinariów swoją wypowiedź zaczął od tego, że bardzo często myślimy, że jakieś danie jest znane w naszej kuchni od bardzo dawna. A nie zawsze tak jest i za przykład podaje tu właśnie kuchnię PRL oraz placki po węgiersku. Jak się okazuje, pan Robert dokładnie pamięta, kiedy wymyślono to kultowe danie.
Z biegiem czasu danie się przyjęło i dziś trudno wyobrazić sobie naszą kuchnię bez tego rarytasu. Ja uwielbiam placki po węgiersku, a ty?
Placki są polskie, a nie węgierskie
To jednak nie koniec. Opowiadając o początkach placków po węgiersku w naszym kraju, Makłowicz obala jednocześnie bardzo popularny mit. Otóż wielu Polaków jest święcie przekonanych, że pyszna potrawa pochodzi z Węgier. W rzeczywistości teza ta nie ma nic wspólnego z prawdą. Danie to jest jak najbardziej polskie. Co więcej, powstało w okresie, kiedy często mówiło się, że trzeba zrobić coś z niczego.
Makłowicz dodaje jednocześnie, że Węgrzy na dobrą sprawę nie wiedzieli, czym w ogóle są placki ziemniaczane. Jednak z biegiem czasu, pod presją polskich turystów, zaczęło się to zmieniać. Podczas jednego z wyjazdów na Węgry pan Robert widział w menu placki po węgiersku.
A ty wiedziałeś, że placki po węgiersku to rodzime danie? Co więcej, że powstało w okresie PRL? Ja nie miałam o tym zielonego pojęcia!