Moja mama sadzi między grządkami. Żadne szkodniki nie podjadają jej warzyw
Szkodniki w ogrodzie potrafią zniszczyć wszystko, na co pracowałeś. Mszyce, pędraki, turkucie – nie mają litości. Ale zamiast sięgać po chemię, posadź pięknie wyglądające kwiatki. Ta roślina skutecznie odstrasza robactwo, a przy tym wygląda i pachnie cudownie. Do tego zrobisz z niej pyszną lemoniadę.
Są rzeczy, które denerwują każdego ogrodnika: największe utrapienie to szkodniki. Mszyce, pędraki, turkucie – pasożyty żerujące na twojej pracy i cierpliwości. Większość ludzi od razu sięga po chemię. Ale po co truć siebie, glebę i wszystko dookoła?
Z pomocą przychodzi... lawenda. Tak, ta sama, która kojarzy się z woreczkami do szafy i babcinym spa. A jednak - niedość, że to twarda i niezawodna zawodniczka, to jeszcze ma więcej zastosowań niż ci się wydaje. Jej intensywny zapach skutecznie odstrasza nie tylko mszyce, ale też bielinka kapustnika, komary czy kleszcze. Dla nas pachnie pięknie, a dla robali jest jak syrena alarmowa. Moja mama sadzi ją między grządkami i w ogrodzie ma raj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kremowa i energetyzująca owsianka kawowa z mleczną pianką
Lawenda to postrach na szkodniki
Ta roślina jest "bodyguardem" każdego ogrodnika i to nie jest jakiś wymyślony przeze mnie żart. Piszę całkiem poważnie. Ma tak silny zapach, że szybko i skutecznie zmusza bielinka kapustnika, mszyce, komary, a nawet kleszcze do wyprowadzki z roślinnego przybytku. I nie trzeba żadnych czarów – wystarczy posadzić ją w towarzystwie warzyw kapustnych czy strączkowych i pozwolić jej robić swoje.
Lawenda działa tak sprytnie, że nie trzeba żadnych środków chemicznych. Ona nie zabija robali, ona im miesza szyki. Jej zapach zakłóca owadzie systemy nawigacji – zamiast znaleźć idealne miejsce na jajka, kończą błądząc i po prostu odlatują. Ty masz mniej pasożytów, więcej zdrowych liści i czystą, niepryskaną ziemię.
Roślina kocha słońce i suchą, dobrze przepuszczalną glebę. Nie lubi mieć zbyt mokro – więc podlewaj z umiarem, najlepiej raz w tygodniu, tylko przy korzeniu. Zapomnij o nawozach – im mniej, tym lepiej. A jeśli dobrze potraktujesz lawendę, będzie ci służyć latami - serio, to roślina wieloletnia. Uprawa współrzędna? Lawenda to podręcznikowy przykład.
Lawenda nie tylko do ogrodu
Jak już wspominałam, lawenda ma wiele zastosowań. Możesz sobie wysuszyć kilka listków i włożyć do woreczka, a woreczek do poduszki i voila! Masz naturalny środek odprężający, który wycisza lepiej niż niejedna medytacja ze Spotify. Nie muszę wspominać o pysznej herbacie czy lemoniadzie z lawendy lub o kosmetykach z tą rośliną? Dobrym pomysłem jest też zrobienie woreczków do szafy. One skutecznie odstraszą szkodniki, a ubrania będą pachnieć niekończącą się wiosną. Same plusy, prawda? A jak sobie zrobisz własnoręczną świecę z lawendy, to już w ogóle będzie petarda.