PoradyMyjesz mięso przed gotowaniem? Słusznie! Ale prawdopodobnie robisz to źle

Myjesz mięso przed gotowaniem? Słusznie! Ale prawdopodobnie robisz to źle

Każdy z nas praktycznie codziennie pracuje w kuchni z mięsem. I tu pojawia się prawdziwy dylemat — mycie mięsa przed gotowaniem. Jeśli ty również nie masz jasno sprecyzowanego stanowiska w tej sprawie, koniecznie przeczytaj ten artykuł do końca. Zgromadzona wiedza z pewnością się przyda!

Mycie surowego mięsa/źródło: tiverylucky/Adobe Stock
Mycie surowego mięsa/źródło: tiverylucky/Adobe Stock
Marzena Pęcak

14.07.2023 15:30

Temat mycia mięsa przed gotowaniem zawsze stanowił źródło zagorzałej dyskusji. Z jednej strony nie brakuje osób, które tego nie robią. Ich zdaniem potencjalne bakterie i tak nie mają szans z cieplną obróbką. Co więcej, jako argument przeciwko płukaniu mięsa podają fakt, że bakterie z produktu mogą rozprzestrzenić się w naszym zlewie kuchennym. I to jest dopiero prawdziwe zagrożenie.

Z kolei drugi obóz nie wyobraża sobie przygotować obiadu na bazie mięsa bez wcześniejszego mycia. Podkreślają, że w innym przypadku po prostu by go nie zjedli. Robią to, bo w końcu mięso zazwyczaj jest sprzedawane w foliowych opakowaniach. Co więcej, nie wiadomo do końca kto i w jaki sposób go dotykał.

Osobiście sama do niedawna czułam się rozdarta. Bo rozumiałam i byłam w stanie przyjąć argumenty obu stron. Na szczęście trafiłam na ciekawy materiał w sieci, który polecam obejrzeć również tobie.

Krojenie surowego mięsa/źródło: nazarovsergey/Adobe Stock
Krojenie surowego mięsa/źródło: nazarovsergey/Adobe Stock

Mycie mięsa: tak czy nie? Z pomocą przychodzi technolożka żywności

Wspomniany wyżej film znalazłam na platformie TikTok, gdzie swoje konto prowadzi @drkarolinakowalczyk. Jest dyplomowaną technolożką żywności, która dzieli się w sieci swoją wiedzą. Wśród opublikowanych przez nią materiałów można znaleźć również film na temat mycia surowego mięsa. Jakie jest jej stanowisko w tej sprawie? Już za moment wszystko stanie się jasne.

Już na samym początku dr Karolina Kowalczyk podkreśla, że sam temat jest mocno kontrowersyjny, ale postanowiła się z nim zmierzyć, bo dostała zapytania w tej sprawie. I choć jak podkreśla, obecnie zarówno sanepid, jak i różne instytucje sanitarne przychylają się do opcji, aby mięsa nie myć, właśnie ze względu na możliwość rozpowszechniania potencjalnych bakterii w zlewie, sama i tak to robi. Oczywiście dokładnie wyjaśniła, dlaczego podjęła taką decyzję.

"Przyznaję się szczerze, mięso myję. Dlaczego? Ponieważ nie wyobrażam sobie, aby pokroić mięso prosto z opakowania, ze sklepu, z lady sklepowej, które dotykało milion osób, leżało w brudnej ladzie, dotykało mięsa wołowego, wieprzowego i różnych innych nieciekawych rzeczy. Mnie to po prostu obrzydza" - relacjonuje.

W jaki sposób najbezpieczniej myć mięso?

To jednak nie koniec. Technolożka żywności dodała również, jak wygląda mycie surowego mięsa w jej domu. Otóż kobieta nie robi tego bezpośrednio w zlewie. Godzinę przed gotowaniem płucze mięso w roztworze soli w specjalnej misce, której używa tylko do tego celu. Co robi potem z mieszanką po płukaniu? Wylewa ją do zlewu. Ale za każdym razem dokładnie go czyści przy pomocy mleczka i środka dezynfekującego oraz gąbeczki, którą wyrzuca po każdym użyciu. Podobnie postępuje z jajkami, które również zawsze myje przed użyciem.

Oczywiście dr Karolina Kowalczyk w swoim filmie podkreśla, że nie chce nic nikomu narzucać. Po prostu odpowiada na pytania jak to wygląda w jej przypadku. I muszę przyznać, że jej słowa do mnie trafiły. Po pierwsze, zgadzam się z nią, że możemy czuć pewien dyskomfort, pracując z surowym mięsem, które kupiliśmy i nie mamy zielonego pojęcia co się z nim działo. Jednocześnie podoba mi się jej patent z płukaniem mięsa w specjalnej misce, a nie bezpośrednio w kuchennym zlewie, co wcale nie jest dobrą opcją. Zacznę stosować podobną taktykę, a ty? Całe nagranie znajdziesz poniżej.

Wybrane dla Ciebie