Najlepsze danie PRL-u według Roberta Makłowicza. Mało kto wie, że to polska potrawa

Najlepsze danie PRL-u? Dla jednych bryzol, dla kolejnych śledzik po japońsku. Moda na prostą kuchnię sprzed lat wraca. Wielu nie zdaje sobie jednak sprawy, że część przepisów nie jest z nami od zawsze, a narodziła się właśnie w minionej epoce. O jednym z nich opowiedział Robert Makłowicz.

ObrazekNajlepsze danie PRL według Roberta Makłowicza - Pyszności; Fot. Adobe Stock

Robert Makłowicz zapytany przez jednego z internautów o najlepsze - jego zdaniem - danie okresu PRL-u, bez zastanowienia wskazał na... placki ziemniaczane. Nie omieszkał też przybliżyć historii tego dania i zapoznać internautów z pewną związaną z nim ciekawostką.

Najlepsze danie PRL-u według Roberta Makłowicza

Robert Makłowicz, to znany historyk i krytyk kulinarny, który od 2020 roku prężnie prowadzi swój kanał na YouTube. Pochwalić może się sporą liczbą obserwujących, bo przekraczającą 520 tysięcy. Chętnie dzieli się tam nie tylko przepisami czy relacjami z podróży, lecz także odpowiada na pytania zadawane przez internautów. Podczas jednego z livechatów zapytany został o najlepszą w jego opinii potrawę okresu PRL-u. Bez cienia wątpliwości wskazał na placki ziemniaczane po węgiersku (zbójnicku).

- To jest bardzo ciekawa rzecz. Do dzisiaj żyjemy w przekonaniu, że niektóre potrawy są w naszej kuchni niemal od zawsze, a tymczasem zostały wymyślone w czasach peerelu. Pamiętam takie danie, pamiętam nawet, kiedy ono powstało. Otóż są to placki po węgiersku, zwane w niektórych regionach Polski plackami po zbójnicku. Co mamy: wielki placek ziemniaczany i na tym mięso w sosie, czymś w rodzaju gulaszu - przekazał internautom.

Robert Makłowicz przybliżył również genezę tegoż specjału. Przypomniał, że dawniej mięso było na kartki, a w kartach restauracyjnych zawsze musiała być podana gramatura do każdego dania.

- Można więc było, używając nikczemnej ilości mięsa, zrobić danie niemal półkilowe, godne człowieka pracy. No i co? Przyjęło się - skwitował znany krytyk kulinarny.

Obrazek
najlepsze danie PRL według Roberta Makłowicza to placek po węgiersku - Pyszności; Fot. Adobe Stock

Niewęgierskie placki ziemniaczane po węgiersku

Kończąc wątek, Makłowicz podzielił się z internautami nie lada ciekawostką, dotyczącą właśnie peerelowskich placków.

- Mnóstwo naszych rodaków jest absolutnie pewnych, dałoby sobie głowę uciąć, że jest to potrawa węgierska - skomentował.

Dodał też, że w węgierskiej miejscowości Eger, w pobliżu parkingu, gdzie często podjeżdżają autobusy z polskimi wycieczkami, znajdują się węgierskie karczmy. Rodacy w jednej z takich karczm mieli domagać się placków po węgiersku. Węgrzy zaś nie znają placków ziemniaczanych, dzisiaj nikt ich tam nie robi. Natomiast ta presja wieloletnia ze strony polskich turystów miała być tak silna, że właśnie placki po węgiersku znalazły się w menu jednej z tamtejszych karczm.

To jest tak, jakby Japończycy przyjmowali polskich turystów śledziem po japońsku, a Francuzi z Bretanii fasolką po bretońsku

- z rozbawieniem wyjaśnił Robert Makłowicz.

Zobacz przepis na placki ziemniaczane z gulaszem wieprzowym:

Wybrane dla Ciebie
Dodaję do wigilijnej kapusty z grochem. Jest znacznie smaczniejsza
Dodaję do wigilijnej kapusty z grochem. Jest znacznie smaczniejsza
Ten pasztet jest obowiązkowy podczas świąt. Ani grama mięsa, a zachwyca smakiem
Ten pasztet jest obowiązkowy podczas świąt. Ani grama mięsa, a zachwyca smakiem
Sprawdź przy zakupie karpia. Na wigilii ryby na pewno nie będzie czuć mułem
Sprawdź przy zakupie karpia. Na wigilii ryby na pewno nie będzie czuć mułem
Tę sałatkę zrobię na Boże Narodzenie. Po andrzejkach wszystkie kuzynki chciały przepis
Tę sałatkę zrobię na Boże Narodzenie. Po andrzejkach wszystkie kuzynki chciały przepis
Szlachta zajadała się tym mięsem, a dziś zapomniane. Przygotuję je na świąteczny obiad
Szlachta zajadała się tym mięsem, a dziś zapomniane. Przygotuję je na świąteczny obiad
Moja kuzynka robi takie na Wigilię. Cały gar znika w mgnieniu oka
Moja kuzynka robi takie na Wigilię. Cały gar znika w mgnieniu oka
Świąteczny pasztet piekę zawsze w takiej temperaturze. Jest kremowy, pełen smaku, ale nigdy za suchy
Świąteczny pasztet piekę zawsze w takiej temperaturze. Jest kremowy, pełen smaku, ale nigdy za suchy
Wiesz, ile gotować grzyby na uszka? Błąd sprawi, że stracą smak lub będą za twarde
Wiesz, ile gotować grzyby na uszka? Błąd sprawi, że stracą smak lub będą za twarde
Ryby na Wigilię nie panieruj w tej mące. Panierka nigdy nie będzie chrupiąca, a naciągnie tłuszczu
Ryby na Wigilię nie panieruj w tej mące. Panierka nigdy nie będzie chrupiąca, a naciągnie tłuszczu
Doświadczone gospodynie tak gotują buraki. Są szybko miękkie i nie tracą koloru
Doświadczone gospodynie tak gotują buraki. Są szybko miękkie i nie tracą koloru
Większość ją wylewa, a ja moczę w niej śledzie. Jak nic innego sprawia, że są jędrne i miękkie
Większość ją wylewa, a ja moczę w niej śledzie. Jak nic innego sprawia, że są jędrne i miękkie
Wlewam kapkę do świątecznej kawy lub gorącej czekolady. Od samego zapachu można się rozpłynąć
Wlewam kapkę do świątecznej kawy lub gorącej czekolady. Od samego zapachu można się rozpłynąć
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥