Nawet przeciwnicy chętnie spróbują. Trik, który niweluje brzydki zapaszek karpia wigilijnego
W przedświątecznym zabieganiu nie zawsze udaje się dostać dobrego karpia, o jakim marzymy przez cały rok. Ale nawet gdy z dzwonków unosi się mało apetyczny zapach, można jeszcze uratować nosy i kubki smakowe domowników, nawet na ostatnią chwilę.
Podstawową kwestią jest to, że karp nie zawsze musi mieć mulisty zapach. Dużo zależy od rodzaju hodowli i warunków, w jakich ryba przebywa po odłowieniu ze stawu. Gwarancją są odpowiednie certyfikaty, ale wszyscy wiem, jak to jest przed świętami. Ryby są kupowane na ostatnią chwilę (bo przecież mają być świeże) i nie zawsze przez osoby, które wiedzą, na co zwrócić uwagę. Wtedy pozostaje skorzystać z praktycznych trików na poprawkę zapachu i smaku wigilijnego klasyka.
Wigilijna zupa migdałowa zachwyci gości. Do kuchni zabierzesz tylko puste talerze
Zanim dzwonka wylądują na patelni
Kluczowe znaczenie ma przygotowanie karpia jeszcze przed obróbką. Charakterystyczny, mulisty zapach może wynikać z obecności związków, które ryby stawowe gromadzą w tkankach. Stres, jaki przeżywa ryba, tłocząc się razem z innymi w ciasnych zbiornikach, może dodatkowo wpływać na strukturę mięsa. Skutecznym antidotum jest kilkugodzinne, a najlepiej całonocne moczenie ryby w mleku – jego białka wiążą niepożądane aromaty, czego wynikiem jest delikatniejsze mięso. Podobny efekt daje moczenie w maślance lub marynowanie w cebuli, czosnku i warzywach korzeniowych – te nie tylko maskują zapach, ale też znacznie poprawiają smak karpia. Mało kto wie, ale w ten sposób powstał przepis na rybę po grecku.
Pomoc podczas smażenia karpia
Dla zneutralizowania nieprzyjemnych rybnych aromatów podczas smażenia można wykorzystać prosty trik z surowym ziemniakiem. Wystarczy położyć na patelni obok dzwonków kilka plasterków obranych warzyw. Chociaż nie usuną one zapachu u źródła, sprawią, że aromat unoszący się w kuchni będzie łagodniejszy i mniej intensywny. Ziemniak częściowo pochłania lotne związki zapachowe i wilgoć, dzięki czemu smażenie ryby staje się przyjemniejsze.