O niebo lepsze niż sklepowe gotowce. Domowe żelki zrobisz z kilku składników
Galaretkowate słodycze o różnych smakach, kształtach i kolorach lubią nie tylko dzieci, gdyż chętnie sięgają po nie również dorośli. Także osoby, które unikają jedzenia produktów zawierających składniki pochodzenia zwierzęcego. Co zatem znajdziemy w wegańskich żelkach?
24.05.2024 17:12
Weganizm to styl życia, który przyjmuje coraz więcej Polaków, zwłaszcza młodych. Nie tylko zakłada rezygnację z jedzenia mięsa, ale również produktów spożywczych będących efektem eksploatacji zwierząt, np. jajek, miodu czy nabiału. Nie tylko zresztą spożywczych, gdyż weganie unikają kosmetyków zawierających wosk czy lanolinę, odzieży skórzanej (już o futrach nie wspominając), a nawet odwiedzania cyrków, ogrodów zoologicznych albo delfinariów.
Nic dziwnego, że rynek żywności wegańskiej nabrał w ostatnich latach ogromnej dynamiki, a w sklepach możemy znaleźć wiele alternatywnych przysmaków, które nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego. Choćby żelków – w ich składzie nie pojawia się np. żelatyna wieprzowa, często zastępowana pektynami, pozyskiwanymi ze skórek owoców cytrusowych lub tzw. wytłoków jabłkowych (pozostałość po wyciśnięciu soku) w procesie ich ekstrakcji w słabo kwaśnym środowisku. To wartościowy produkt bogaty w błonnik pokarmowy oraz liczne mikroelementy, w tym sód, potas, wapń, żelazo i magnez.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy zatem wegańskie żelki to specjał godny polecenia? Niestety, podobnie jak w przypadku tradycyjnych galaretek ich problemem pozostaje nadmiar słodzików. Listę składników otwiera cukier. Chyba nikogo nie trzeba już przekonywać, że sacharoza, którą Polacy i tak spożywają w nadmiarze, wywołuje poważne konsekwencje zdrowotne, m.in. problemy z otyłością, próchnicę, cukrzycę, choroby układu krążenia, zakwaszenie organizmu czy spadek odporności.
W wegańskich żelkach cukrowi towarzyszy często syrop glukozowy. Słodki roztwór, otrzymywany w wyniku hydrolizy skrobi z pszenicy, kukurydzy lub ziemniaków, nie jest szkodliwy do tego stopnia, jak mylony z nim syrop glukozowo-fruktozowy, ale zdecydowanie nie powinien gościć w naszym jadłospisie. To produkt bardzo kaloryczny, sprzyjający rozwojowi nadwagi i otyłości. Może też prowadzić od podwyższenia poziomu cukru we krwi, dlatego syropu glukozowego muszą unikać osoby zmagające się z cukrzycą.
Syrop z cukru inwertowanego to kolejny popularny słodzik pojawiający się w składzie żelków, także wegańskich. Mieszanka glukozy i fruktozy jest chętnie stosowana przez producentów łakoci, ponieważ nie tylko nadaje im pożądanego smaku, ale również przedłuża trwałość. Jednak spożywanie cukru inwertowanego przyczynia się do uszkadzania szkliwa zębów (a w efekcie rozwoju próchnicy), zaburzania gospodarki lipidowej, degradacji wątroby czy zwiększenia ryzyka nadciśnienia. Prowadzi także do niebezpiecznych skoków poziomu glukozy we krwi.
Czego lepiej unikać…
Co jeszcze znajdziemy w wegańskich żelkach? Oprócz koncentratów lub soków owocowych czy naturalnych aromatów, w ich składzie pojawiają się też mniej korzystne dodatki. Popularnym zagęstnikiem bywa skrobia kukurydziana, kryjąca się niekiedy pod symbolem E 1422. Nie jest szkodliwa w małych dawkach, jednak jej nadmiar zaburza przyswajanie wapnia, magnezu i żelaza, a także może skutkować dolegliwościami trawiennymi: bólem brzucha, biegunką czy wzdęciami.
Regulatorem kwasowości w tego typu słodyczach jest kwas cytrynowy, którego zbyt duże dawki mogą powodować problemy z przyswajaniem cennych mikroelementów (zwłaszcza wapnia), nasilać dolegliwości związane np. z opryszczką, a także sprzyjać rozwojowi próchnicy czy zwiększonemu uwalnianiu szkodliwych metali, chociażby glinu.
Za błyszczącą powierzchnię żelków odpowiada wosk carnauba. Produkt pozyskiwany z liści kopernicji – palmy porastającej północno-wschodnie rejony Brazylii – jest najtwardszym ze znanych obecnie wosków naturalnych. Carnauba to dodatek bezpieczny dla zdrowia, choć u niektórych osób może wywoływać reakcję alergiczną.
Jak zrobić żelki w domu
Przydadzą się do tego specjalne, silikonowe foremki, które możemy kupić w sklepach internetowych. Dzieci na pewno zachwycą słodycze w kształcie dinozaura czy misia. Jednak możemy też wykorzystać zwykłe pojemniki na kostki lodu.
Sokiem owocowym (około 300 ml) zalewamy agar, czyli naturalną substancję żelującą uzyskiwaną z wodorostów (jego ilość ustalamy na podstawie informacji zawartych na opakowaniu). Pozostawiamy do napęcznienia, po czym podgrzewamy na małym ogniu. Jeśli jest taka potrzeba, dodajemy element słodzący, zamiast zwykłego cukru lepiej użyć syropu owocowego, który może nadać dodatkowego koloru.
Gdy wszystkie składniki się rozpuszczą, przelewamy powstałą masę do foremek, a po przestudzeniu wstawiamy do lodówki, do całkowitego stężenia, przynajmniej na 2 godziny. Domowe żelki możemy przechowywać w chłodziarce przez 2-3 dni.