Pierwszy raz spróbowałam na Podlasiu. Ten tatarski przysmak bije na głowę inne przekąski
Podlasie to kraina niezwykła – pełna kultur, smaków i tradycji, które przetrwały wieki. Jednym z nich są pieremiacze, tatarski przysmak, który znajduje się na liście produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa. Małe, złociste pierożki kryjące w sobie aromatyczne nadzienie to coś, co trudno zapomnieć po pierwszym kęsie.
Podlasie od wieków zachwyca różnorodnością. To region, w którym przenikają się wpływy polskie, białoruskie, litewskie, ukraińskie, rosyjskie czy żydowskie, tworząc niezwykle bogatą mozaikę kulturową i kulinarną. Wystarczy krótki spacer po tamtejszych miejscowościach, by dostrzec tę mieszankę – w architekturze, obyczajach i oczywiście na talerzach.
Szczególny ślad na podlaskiej kuchni odcisnęli Tatarzy, którzy pojawili się tutaj w XVII wieku. Król Jan III Sobieski nadał im ziemie w tzw. ekonomii brzeskiej, czyli na terenach dzisiejszej gminy Terespol. Choć społeczność tatarska szybko zasymilowała się z miejscową ludnością, to jednocześnie zachowała własne tradycje i kulinarne sekrety, które do dziś wzbogacają smak Podlasia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szarlotkowe naleśniki, czyli obiad i deser w jednym przepisie
Pieremiacze – co to właściwie jest?
Pieremiacze to tradycyjne, tatarskie pierożki z ciasta drożdżowego, które smaży się na głębokim tłuszczu, aż nabiorą złocistego koloru. Wśród Tatarów znane są też pod nazwą "beremecze". To jedno z najbardziej charakterystycznych dań kuchni tatarskiej, od pokoleń przygotowywane na Podlasiu.
Ich historia sięga XVI wieku i wiąże się z osadnictwem tatarskim na polskich ziemiach. Pieremiacze stały się symbolem przenikania się kultur – choć narodziły się w tatarskiej tradycji, to przez wieki doskonale wrosły w kulinarny krajobraz Podlasia. Najczęściej nadziewa się je mięsem, np. wołowiną, w połączeniu z cebulą i aromatycznymi przyprawami. Ciasto jest puszyste, miękkie, a po usmażeniu zyskuje chrupiącą skórkę.
Do dziś ich przygotowywaniem zajmują się gospodynie tatarskie, które dbają o to, by receptury przekazywane z pokolenia na pokolenie nie uległy zapomnieniu. Dzięki temu pieremiarcze nie są tylko przekąską, lecz także częścią bogatego dziedzictwa kulinarnego polskich Tatarów.
Przepis na pieremiacze
Pieremiacze to jeden z najcenniejszych skarbów kuchni tatarskiej na Podlasiu. Złociste pierożki z ciasta drożdżowego, smażone na głębokim tłuszczu i nadziewane mięsnym farszem, od wieków goszczą na stołach miejscowych rodzin. Najlepiej smakują z jogurtem naturalnym lub zsiadłym mlekiem – i to zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Składniki:
- 500 g mąki pszennej,
- 250 ml mleka,
- 25 g świeżych drożdży,
- 1 łyżeczka cukru,
- 1 łyżeczka soli,
- 1 jajko,
- 2 łyżki oleju (do ciasta),
- 400 g mielonego mięsa wołowego,
- 2 cebule,
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku,
- olej do głębokiego smażenia.
Sposób przygotowania:
- Na początek zajmuję się ciastem. Do letniego mleka dodaję pokruszone drożdże i cukier, mieszam i odstawiam na chwilę, aż zacznie pracować.
- W dużej misce przesiewam mąkę, dodaję sól, jajko, olej i zaczyn drożdżowy.
- Wyrabiam elastyczne, gładkie ciasto, przykrywam ściereczką i zostawiam na około godzinę, żeby podwoiło objętość.
- W tym czasie przygotowuję farsz. Na patelni podsmażam drobno posiekaną cebulę, dodaję mięso mielone i smażę, aż zmieni kolor.
- Doprawiam solą i pieprzem, odstawiam do przestudzenia.
- Wyrośnięte ciasto rozwałkowuję na stolnicy, wykrawam krążki (np. szklanką), na każdy nakładam porcję farszu i zlepiam brzegi jak przy pierogach.
- W głębokim garnku rozgrzewam olej i smażę pieremiacze partiami, aż będą złociste i chrupiące. Odsączam je na papierowym ręczniku, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
- Podaję je od razu na ciepło, najlepiej z jogurtem naturalnym albo zsiadłym mlekiem. Ale smakują też doskonale na zimno – idealne jako przekąska na wynos.