Popularna i tania ryba z Bałtyku. Możesz śmiało jeść zamiast dorsza
To jedna z ryb, której charakterystyczny kształt widać z daleka. Nie kosztuje dużo, a smakiem oczaruje nawet tych, którzy na co dzień z ryb wybierają głównie paluszki.
Być nad polskim morzem i nie zjeść ryby w smażalni, to jak polecieć do Paryża i nie zobaczyć wieży Eiffla. To obowiązkowa pozycja, a lokale oferujące smażoną rybę znaleźć można w każdej turystycznej miejscowości. Wśród zamówień królują stare, dobre dorsze. Zamiast jednak po raz kolejny zamawiać to samo, wybierz z menu flądrę. Podziękujesz na później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pieczarki z boczkiem na imprezową przystawkę. Łatwe i smakowite
Niedoceniana flądra
Flądrę ciężko pomylić z inną rybą. Ma spłaszczoną budowę ciała i asymetryczne ułożeniem oczu po jednej stronie głowy. Większość czasu spędza na dnie morza, zakupując się pod mułem. Czasem pojawiają się obawy, że przez ten przydenny tryb życia w jej mięsie może gromadzić się więcej zanieczyszczeń, zwłaszcza że nasz Bałtyk nie cieszy się opinią najczystszego morza. Jednak badania Morskiego Instytutu Rybackiego uspokajają – poziom metali ciężkich we flądrach jest niski, często niższy niż w zbożach czy warzywach.
Występuje w naszym rodzimym Bałtyku i jest jedną z popularniejszych ryb, jakie są poławiane. Co ciekawe, mimo intensywnych połowów, jej populacja utrzymuje się na zaskakująco stabilnym poziomie. Dzięki temu, idąc do smażalni, mamy dużą szansę, że ryba będzie świeża, z lokalnego połowu, a nie z importu i zamrażarki.
Flądra, choć nie tak tłusta jak śledź czy szprot, jest cennym źródłem kwasów omega-3, tych dobroczynnych EPA i DHA, które wspierają nasz układ krążenia, łagodzą stany zapalne, dbają o nerwy, poprawiają koncentrację i mogą nawet chronić przed obniżeniem nastroju. Jej mięso jest chude i niskokaloryczne, a przy tym bogate w pełnowartościowe białko, zawierające aminokwasy, których nasz organizm sam nie potrafi wytworzyć. To prawdziwa skarbnica selenu, pierwiastka kluczowego dla odporności i neutralizacji szkodliwych wolnych rodników. Znajdziemy w niej także sporo fosforu, budulca kości i zębów, ważnego dla pracy nerwów i serca. Nie brakuje jej również witamin z grupy B, w tym tiaminy, która dba o nasz układ nerwowy i sercowo-naczyniowy, oraz kobalaminy, niezbędnej do produkcji czerwonych krwinek i metabolizmu.
Jaka jest najlepsza flądra?
Smak jest delikatny, wręcz lekko słodkawy, dzięki czemu przypadnie do gustu zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Przygotowanie jej samodzielnie w domu może być nieco problematyczne, bo ma spore łuski dużo ości. Głowę, kręgosłup o ogon możesz później wykorzystać do stworzenia aromatycznego bulionu. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by sięgnąć po filety.
Najprościej jest flądrę usmażyć na patelni. Mięso wcześniej wystarczy doprawić solą, białym pieprzem oraz sokiem z cytryny i obtoczyć w mące pszennej, by zyskać lekką chrupkość. Oczywiście można ją również panierować tradycyjnie w bułce tartej albo postawić na lżejszą wersję i zapiec rybę w folii lub w papilotach z dodatkiem warzyw. Świetnie sprawdzi się również na grilla.