PoradyPrzekroiłem pomidora i zamarłem. Wyglądały jak robaki, ekspertka tłumaczy, czy można je jeść

Przekroiłem pomidora i zamarłem. Wyglądały jak robaki, ekspertka tłumaczy, czy można je jeść

Pomidor rodem z horroru? Nie chodzi wcale o posiekanie go na miazgę, lecz o to, co czasem znajduje się w środku warzywa. Czy to robaki? Czy powinienem wzywać specjalistów od dezynsekcji? Nie, to coś zupełnie innego. Specjalistka z Uniwersytetu Przyrodniczego wyjaśnia.

Kiełkujące pomidory mogą przyprawić o dreszcze. Czy jest się czego bać?
Kiełkujące pomidory mogą przyprawić o dreszcze. Czy jest się czego bać?
Źródło zdjęć: © Getty Images

02.07.2024 | aktual.: 02.07.2024 11:52

Pomidory to warzywa absolutnie niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu. O ich zaletach można pisać bez końca — witaminy, minerały i unikalny na skalę produktów spożywczą likopen to mieszanka, jakiej pomidorom mogą pozazdrościć inne warzywa. A jednak czasami zdarza się, że po przekrojeniu pomidora możemy nabrać oczywistych wątpliwości dotyczących jego przydatności do spożycia. Taka sytuacja spotkała mnie niedawno. Muszę przyznać, że widok wnętrza pomidora nieźle mnie wystraszył.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pomidor z robakami?

Oczywiście po dokładnym przyjrzeniu się pomidorowi zrozumiałem, że strach ma wielkie oczy, a to, co z początku wyglądało jak zgraja paskudnych larw, w rzeczywistości było czymś zupełnie innym. Czym? Nasionami, które dotknęła pewna anomalia. Chodzi tu o proces kiełkowania, który odbył się w środku warzywa. I chociaż taki przypadek nie jest miły dla oka, to nie musimy się go obawiać. Krótko mówiąc, nasze żołądki są bezpieczne. Potwierdzają to słowa doktor Marty Czaplickiej z Katedry Ogrodnictwa Wydziału Przyrodniczo-Technologicznego:

Zdarza się, że jeszcze wewnątrz owocu – tego botanicznego, czyli na przykład pomidora – dojdzie do skiełkowania nasion. Oznacza to mniej więcej tyle, że owoc jest bardzo dojrzały. Takie anomalia nie są może spektakularne dla oka, ale bezpieczne dla żołądka. Na pewno każdy widział paprykę, w której rosła kolejna – to czasem cecha odmianowa. Owoce i warzywa nie powstają w fabryce, mimo że to odmiany, to jednak nadal mamy do czynienia z żywym organizmem i różne "odstępstwa" się zdarzają. Nie ma w tym nic niepokojącego.
Kiełki w pomidorach? To się zdarza. Na szczęście nie są dla nas groźne
Kiełki w pomidorach? To się zdarza. Na szczęście nie są dla nas groźne© Canva | Kitzzeh

Kiełkujący pomidor? Możesz go wykorzystać

Wiemy już o tym, że kiełkujący pomidor nie jest groźny dla zdrowia i można go ze spokojem w sercu zjeść. A jednak... nie trzeba tego robić. Jak tłumaczy dr Agnieszka Stępowska z Zakładu Uprawy i Nawożenia Roślin w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach, natrafienie na kiełkującego pomidora może być okazją do stworzenia własnej domowej uprawy tego warzywa. Specjalistka wyjawiła instrukcję tego zabiegu:

Kiełkujące nasiona wyjęte z pomidora można posadzić do doniczki i traktować jak normalne siewki, rozsadę i uprawę. Wyrosną z nich całkiem normalne pomidory.

Wygląda na to, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!

Wybrane dla Ciebie