Przemek Klima o najlepszym jego zdaniem polskim cieście. "Musi odwilgnąć"
Przemysław Klima zdradza, co według niego wyróżnia prawdziwą karpatkę. Szef kuchni podkreśla znaczenie cierpliwości, odpowiednich składników i tradycyjnych metod przygotowania. Jego podejście do tego klasycznego polskiego ciasta pokazuje, że sekret tkwi w dopracowaniu każdego etapu wypieku.
Karpatka to klasyk polskiego cukiernictwa, który zachwyca swoją prostotą i wyjątkowym smakiem. Przygotowanie idealnej karpatki wymaga precyzji, cierpliwości i znajomości tradycyjnych metod, i dlatego warto poznać patenty kulinarnych ekspertów.
Przemysław Klima, szef kuchni z gwiazdką Michelin i pasjonat klasycznych polskich wypieków, od lat kultywuje rodzinne receptury, łącząc je z własnym doświadczeniem.
Przemysław Klima o największych grzechach Polaków przy gotowaniu klasycznych polskich dań - rosołu, schabowego, karpatki
Szkoła przygotowania karpatki według Przemysława Klimy
Przemysław Klima uważa, że karpatka to niedocenione polskie ciasto, które wymaga cierpliwości i odpowiedniej techniki. W rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że istnieją dwie główne szkoły przygotowania tego deseru, a wybór między nimi decyduje o ostatecznym smaku i konsystencji wypieku.
– Są dwie szkoły. Ja jestem z tej, że karpatka musi być mokra. Musi swoje odstać w lodówce. Jak kroisz karpatkę, to krem musi się kroić razem z ciastem, a nie rozpadać na boki – przekonuje Klima.
Dla niego kluczowe jest, aby karpatka odstała, bo dopiero wtedy ciasto parzone i krem budyniowy łączą się w idealną, wilgotną całość. Szef kuchni podkreśla, że wraz ze swoją rodziną trzyma się zasad szkoły, w której karpatki nie je się od razu po upieczeniu – musi swoje "odwilgnąć"; czasem całą noc, czasem kilka godzin. To właśnie ta cierpliwość sprawia, że każda porcja ma falującą strukturę ciasta i kremową, waniliową masę.
Największe błędy przy przygotowaniu karpatki
Choć karpatka wydaje się prostym deserem, jej przygotowanie wymaga precyzji. Przemysław Klima zwraca uwagę, że najczęstsze błędy wynikają z lekceważenia detali decydujących o wilgotności ciasta czy spójności kremu.
– Największy grzech przy robieniu karpatki to słabe jajka, bo jak są słabe, to nie wyjdzie. Niska fala to już w ogóle jest dramat; fala musi być bogata, musi mieć duże wybrzuszenia. Karpatka musi odstać. Musi być wanilia i ręcznie zrobiony budyń – podkreśla szef kuchni.
Według Przemysława Klimy budyń to serce karpatki. Nie chodzi tylko o konsystencję – prawdziwa różnica tkwi w smaku. Ręcznie przygotowany budyń daje kremowi aksamitną strukturę i naturalną waniliową nutę, której nie zastąpi nawet najlepsza mieszanka z torebki.