Rocznie zjadamy tylko pół kilograma. Nie obciąża żołądka jest naszpikowane białkiem
Choć ten produkt kojarzy się wielu osobom bardziej z dzieciństwem niż z kuchnią, jego mięso to jeden z najbardziej niedocenianych produktów na polskich stołach. Statystyki pokazują, że jemy go skrajnie mało, zupełnie nieproporcjonalnie do jego wartości.
Mięso, które w wielu krajach uchodzi za codzienny, zdrowy wybór, w Polsce wciąż pozostaje niszowe, choć królik jest jednym z najlżejszych i najbardziej wartościowych gatunków mięsa. Dietetycy od lat podkreślają jego wyjątkową przyswajalność, niską zawartość tłuszczu i bogactwo białka, które stawia go w jednym rzędzie z najlepszymi produktami dla osób dbających o zdrowie. W praktyce jemy go jednak zaledwie pół kilograma rocznie, omijając ogrom korzyści, jakie może dać dobrze przygotowana porcja.
Schab tulipan z suszonymi owocami i aksamitnym sosem. Idealny na świąteczny obiad
Dlaczego mięso, które daje królik, jest tak wartościowe?
Królik dostarcza wyjątkowo łatwo przyswajalnego białka, z którego organizm wykorzystuje nawet do 90 proc. Jego delikatna, drobnoziarnista struktura sprawia, że jest lekkostrawny i polecany osobom z problemami żołądkowymi, nadciśnieniem, chorobami serca czy anemią. Zawartość tłuszczu nie przekracza zwykle 6 proc., a dominują w nim nienasycone kwasy tłuszczowe odpowiadające za stabilizację cholesterolu, zmniejszenie stanów zapalnych i wspieranie odporności. Mięso królika jest również źródłem żelaza, jodu, cynku, fosforu, miedzi i wapnia, a także witamin z grupy B, które poprawiają metabolizm i funkcjonowanie układu nerwowego. Dzięki tym właściwościom królik sprawdza się zarówno w diecie dzieci, jak i dorosłych zmagających się z nadciśnieniem, cukrzycą czy problemami naczyniowymi.
Królik w diecie dzieci i dorosłych
Delikatność mięsa sprawia, że królik jest jednym z pierwszych gatunków polecanych dla niemowląt w trakcie rozszerzania diety po 6 miesiącu. Zawarte w nim białko jest lekkie dla przewodu pokarmowego, a niska zawartość lipidów ułatwia trawienie. Co istotne, mięso to rzadko wywołuje reakcje alergiczne, dlatego jest bezpieczne również dla osób z nietolerancjami. Dzięki wysokiej zawartości kwasów linolowego i linolenowego królik wspiera procesy przeciwzapalne, działanie mózgu i regulację cholesterolu. Z kolei obecność DHA wiąże się z lepszą koncentracją, pamięcią i stabilniejszym nastrojem. Dietetycy wskazują, że odpowiednio przygotowany królik może zmniejszać ryzyko choroby wieńcowej, miażdżycy oraz udaru. Jest też doskonałym wyborem podczas diet redukcyjnych, ponieważ syci, nie obciąża bilansu kalorycznego i wspiera regenerację mięśni.
Jak wybrać i przygotować królika, żeby wykorzystać jego potencjał?
Kluczem do dobrego smaku jest odpowiednia jakość mięsa oraz czas jego dojrzewania. Jasnobeżowa barwa tuszki świadczy o świeżości, natomiast żółto-brązowe przebarwienia sugerują dodatki chemiczne lub nieprawidłowe przechowywanie. Mięso królika nie powinno być używane od razu po uboju, bo będzie łykowate i twarde. Najlepiej moczyć je przez kilkadziesiąt godzin w marynacie, na przykład w winie, maślance, mleku lub zalewie z wody, octu winnego, cebuli i przypraw. Dopiero po tym czasie mięso staje się kruche i gotowe do pieczenia, duszenia czy gotowania. Idealnie nadaje się na potrawki, klasycznego królika w śmietanie, aromatyczny rosół czy pieczeń w ziołach. Dobrze komponuje się z czerwonym winem, piwem pszenicznym i warzywami korzeniowymi.