Ewa Wachowicz dorzuca do sałatki zamiast kiszonych ogórków. Tylko Azjaci mogą bardziej zaskoczyć
Kiszenie to sztuka znana w Europie od wieków. Azjatyckie kuchnie pokazują jednak, że można kisić nie tylko kapustę czy ogórki. Warto się zainspirować ich podejściem i wkroczyć w świat nietypowych kiszonek. Mieszkam w Azji i podzielę się ichniejszymi trikami. Dostałam też przepis od Ewy Wachowicz na orientalną sałatkę z kiszoną dynią.
Dlaczego i co kisić?
Kiszenie to naturalny proces fermentacji mlekowej, podczas którego bakterie kwasu mlekowego przekształcają cukry zawarte w warzywach i owocach na kwas mlekowy. Dzięki temu produkt jest zakonserwowany, nabiera charakterystycznego kwaśnego smaku oraz staje się bogatym źródłem witaminy C i naturalnych probiotyków, które wspierają zdrową mikroflorę jelitową.
Kiszone produkty mają lekko kwaskowaty, orzeźwiający smak i korzystnie wpływają na trawienie oraz odporność organizmu. To prosta, ale bardzo wartościowa metoda przedłużania trwałości jedzenia i wzbogacania diety o cenne składniki odżywcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chrupiąca sałatka z kapusty i papryki – przepis na 5 słoików do spiżarni
Co i jak kiszą Azjaci?
Jak mogłam się przekonać osobiście, azjatyckie tradycje fermentacji są niezwykle bogate i zróżnicowane. W Korei najpopularniejsze jest znane większości osób kimchi – kiszona kapusta pekińska doprawiona imbirem, czosnkiem i papryką chili. Jednak Azjaci równie chętnie kiszą rzodkiew daikon, bambus, marchewkę, a nawet owoce, tworząc produkty o kwaśno-pikantnym, unikatowym smaku.
Najbardziej jednak zaskoczyło mnie japońskie tsukemono - to kiszonki warzywne fermentowane w mieszankach ryżu, octu i przypraw, stanowiące wyjątkowe dodatki do posiłków. Na Tajwanie popularne są kiszone cytryny, wykorzystywane zarówno do potraw, jak i napojów.
Co można kisić "u nas"?
W Polsce tradycyjnie kisi się kapustę i ogórki, ale coraz częściej eksperymentuje się z innymi warzywami (tj. marchewką, kalafiorem, papryką, burakami) oraz owocami, np. jabłkami i cytrynami. Kiszonki te wzbogacają codzienną dietę o naturalne probiotyki, poprawiają trawienie i wzmacniają odporność. Warto dodawać do nich czosnek, koper oraz azjatyckie przyprawy, takie jak imbir czy chili, by nadać im unikatowy charakter.
Azjatyckie metody kiszenia
W Azji fermentacja bazuje na różnorodności technik i składników. W Korei warzywa najpierw solone są na sucho lub w solance, a następnie mieszane z ostrymi przyprawami i pozostawiane do fermentacji w chłodnym miejscu na kilka dni lub tygodni. W Japonii często używa się fermentacji z dodatkiem ryżu lub ryżowego zakwasu, co nadaje kiszonkom delikatniejszy smak i aromat. Na południu Chin i Tajwanie popularne jest kiszenie z udziałem owoców i ziół, które nadają produktom złożone nuty smakowe. Proces fermentacji przebiega zazwyczaj w zamkniętych pojemnikach, a czas jego trwania różni się w zależności od produktu i klimatu.
Dlaczego warto kisić teraz?
Jesień i zima to idealny czas na kiszonki, ponieważ naturalnie wspierają odporność organizmu i dostarczają witamin, których w tym okresie często brakuje. Kiszenie to prosty i ekologiczny sposób na przedłużenie trwałości sezonowych produktów, a domowe kiszonki mają lepszy smak i wartości odżywcze niż kupne. W dobie rosnącego zainteresowania zdrowym stylem życia kiszonki stają się modnym i pożytecznym trendem.
Przepis na sałatkę z kiszoną dynią od Ewy Wachowicz
Ewa Wachowicz od zawsze zachęca do jedzenia kiszonek - w dowolnej formie. Dzisiaj podzieliła się ze mną przepisem na sałatkę z dodatkiem... kiszonej dyni. Muszę przyznać, że byłam zdumiona. Do tej pory kojarzyłam tylko polskie sałatki z kiszonymi ogórkami, ewentualnie buraczkami.
Składniki:
- 250 g dyni kiszonej,
- 2 garście rukoli,
- 2 papryki czerwone,
- 4 jajka na twardo,
- 250 g sera żółtego,
- garść prażonych pestek dyni.
Sos:
- jogurt naturalny,
- 6 łyżek oleju rzepakowego tłoczonego na zimno,
- 2 łyżki miodu,
- 1 łyżeczka musztardy Dijon,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- sól.
Sposób przygotowania:
- Kiszoną dynię trzeba odcedzić z zalewy, przelewając przez sito. Odstawić, by odciekła.
- Rukolę umyć i osuszyć; jedną garść ułożyć na dnie szklanego naczynia.
- Paprykę wyczyścić i pokroić w kostkę. Przełożyć na rukolę.
- Na paprykę dać pokrojoną na kawałki dynię (mniej więcej ½ słoika), zaś na dynię zetrzeć dwa jajka.
- Następnie należy nałożyć kilka łyżek sosu – do jogurtu wystarczy wlać olej, dodać musztardę, miód i sok z cytryny, przyprawić solą i wymieszać.
- Nałożyć resztę rukoli, wrzucić drugą paprykę, zetrzeć pozostałe jajka, wlać resztę sosu, wrzucić kiszoną dynię, pokryć startym serem.
- Na koniec można posypać całość prażonymi pestkami dyni.
Kiszenie to nie tylko sposób na przechowywanie jedzenia, ale też pretekst do eksperymentowania i odkrywania nowych smaków. Warto wypróbować azjatyckie triki i pomysły, by przekonać się, że kiszonki mogą być znacznie bardziej różnorodne i ciekawe, niż się wydaje.
Karolina Wachowicz dla Wirtualnej Polski