Sąsiadka dała mi przepis na fasolkę po węgiersku. Pachnie tak, że trudno się oprzeć
Fasolka po bretońsku? Szczerze uwielbiam. Kiedy jednak pierwszy raz spróbowałem fasolki po węgiersku, wiedziałem już, że to ta wersja podbije serca mojej rodziny. I wcale się nie pomyliłem.
07.02.2024 10:29
Cała historia wyglądała w ten sposób. Przy okazji jednej z wizyt sąsiedzkich sąsiadka poczęstowała mnie i żonę potrawą, której do tej pory nie znaliśmy. Czym była? Połączeniem gulaszu i fasolki po bretońsku. Z początku miałem wątpliwości, bo oba te dania bardzo lubię w swojej zwykłej postaci, a więc zmieszanie ich w jedność wydała mi się przerostem formy nad treścią. Cóż, szybko zmieniłem zdanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się okazało, takie połączenie jest wprost doskonałe. Fasolka po węgiersku jest przepyszna, aromatyczna, sycąca, a jej zapach przyćmiewa wszystko. Zalanie fasoli sosem gulaszowym tworzy doskonałą potrawę, której smaku zwyczajnie się nie zapomina. Od razu poprosiłem o przepis. To ponoć bardzo ważne, by w recepturze zawrzeć węgierską pastę paprykową. Nie kłóciłem się tym — danie było tak wybitne, że nie miałem wręcz do tego prawa!
Fasolka po węgiersku
Składniki:
- 250 g fasoli piękny Jaś,
- 300 g boczku surowego,
- 200 g koncentratu pomidorowego,
- 1 papryka czerwona,
- 1 papryka żółta,
- 1 marchewka,
- 1 cebula,
- 4 ząbki czosnku,
- 1/2 papryczki chili,
- 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki,
- 1 łyżeczka węgierskiej pasty paprykowej,
- pozostałe przyprawy: cukier, czosnek granulowany, cząber, oregano, czarnuszka, biała gorczyca, bazylia, liść laurowy, sól.
Sposób przygotowania:
- Fasolę namaczam całą noc. Następnie płuczę, solę i gotuję do miękkości w świeżej wodzie.
- Cebulę podsmażam w garnku i dodaję boczek, marchewkę i papryki — wszystko pokrojone w kostkę. Wszystko razem smażę przez kilka minut, a następnie dorzucam jeszcze pokrojony w cienkie plasterki czosnek i chilli.
- Teraz wlewam koncentrat pomidorowy i dodaję węgierską pastę paprykową. Doprawiam wszystkimi przyprawami, mieszam. Gotuję przez kolejne 20 minut, mieszam z ugotowaną fasolą. Podaję ze świeżym pieczywem i zajadam się, aż mi się uszy trzęsą!