Spróbował diabła morskiego. Gdy go zobaczył pierwszy raz, miał obawy
19.07.2023 14:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pałasz czarny to prawdziwy potwór z głębin, z wyłupiastymi oczami i ostrymi zębami. Nie da się powiedzieć, że ryba ta wygląda apetycznie - a jednak to przysmak, którym chwali się Madera. Espadę (inna nazwa pałasza) podaje się tam panierowaną w towarzystwie smażonych bananów. Jak smakuje ten oceaniczny dziwoląg? To postanowił sprawdzić Kamil Cichocki z kanału "Kamil - In Travel".
Pałasz czarny zamieszkuje wody wokół Japonii oraz Madery. To drapieżnik podobny do węgorza, jednak zdecydowanie od niego... brzydszy. Na temat wyglądu espady nie sposób powiedzieć cokolwiek miłego. Ryba ta odstrasza wręcz, ale mówi się, że mimo to, niebiańsko smakuje. Kamil Cichocki z "Kamil - In Travel" sprawdził, czy rzeczywiście potwór z głębin ma drugie, milsze oblicze.
Pałasz czarny. Najdziwniejsza ryba na świecie
W połowie espady specjalizują się rybacy z Madery. Ryby te występują na głębokości powyżej 1000 metrów i łowi się je za pomocą bardzo długich żyłek. Na wyspie mówi się, że nikt nie widział pałasza żywego. To dlatego, że espady umierają przy zmianie ciśnienia, kiedy wyciągane są z głębin. Ryba ma charakterystyczny wygląd: jej skóra jest czarna i zupełnie pozbawiona łusek. Do tego pałąsza posiada wielkie oczy i ostre zęby.
Espada com banana (czyli espada z bananami) to tradycyjne portugalskie danie rybne wywodzące się z Madery. Filety espady są doprawiane solą, pieprzem, oregano i czosnkiem, a następnie panierowane w mące, jajkach i bułce tartej. Tak przygotowane smaży się na oliwie z oliwek na złoty kolor. Do tego podaje się banany - przekrojone wzdłuż na pół, obtoczone w mące, jajku i bułce tartej oraz smażone na oliwie z oliwek. Do dania zazwyczaj dodaje się ryż lub gotowane ziemniaki.
Espada z bananmi - turystyczny hit Madery
Podobny specjał zamówił Kamil Cichocki, prowadzący na YouTube kanał "Kamil - In Travel". Podczas wczasów na Maderze postanowił spróbować pałasza czarnego w jednej z restauracji. Jak wspomniał w nagraniu, ryba jest "niesamowicie brzydka". Stwierdził, że kiedy zobaczył ją pierwszy raz na targu rybnym, zrobiła na nim mocno odpychające wrażenie. Liczył jednak, że potwierdzi się to, co słyszał od wielu osób - że pałasz czarny jest naprawdę smaczny.
Mężczyzna za danie zapłacił 14,5 euro. Dodał też, że restauracje na Maderze espadę najczęściej serwują się w połączeniu z bananem, natomiast są miejsca, gdzie dostaniemy pałasza z miąższem z marakui lub w skórce z limonki. Turyści bez problemu espadę kupią w portach. Tam ryba kosztować ma - według relacji Cichockiego - ok. 6 euro za kilogram. Jako ciekawostkę dodał, że młodzi mieszkańcy Madery po imprezach nie pałaszują kebabów, a właśnie sprzedawane na ulicach bułki z espadami.