Za komuny królował na stołach. Schabowy nawet się nie umywa

To danie, które błyskawicznie otwiera szufladkę ze wspomnieniami. Dziś coraz rzadziej gości na stołach, ale warto przywrócić mu dawny blask.

Bryzole to klasyk polskiej kuchniBryzole to klasyk polskiej kuchni
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Ewa Malinowska

W czasach PRL bryzole były hitem barów mlecznych i stołówek, chociaż znaleźć go można było także w restauracjach. Uznawany był nawet za danie wykwintne, nieco bardziej odświętne niż klasyczny kotlet mielony. Jego podstawą jest bowiem wołowina, przykryta kołderką z cebuli oraz pieczarek.

Chleb w jajku z czasów PRL w wersji premium. Znika z talerzy w mgnieniu oka

Bryzole jak z PRL

Bryzole przygotowywano kiedyś na dwa sposoby. Pierwszy z nich polegał na krojeniu mięsa wołowego bardzo cienko w poprzek włókien, a następnie rozbijaniu tłuczkiem, aby uzyskać jak najcieńszy płat. Po oprószeniu mąką i przyprawami mięso trafiało na patelnię. Większą popularnością cieszył się jednak drugi sposób z wykorzystaniem maszynki. Mięso wołowe mieliło się na grubych oczkach lub drobno siekało. Była to szybsza metoda, która pozwała na przemycenie tańszych i mniej szlachetnych kawałków wołowiny.

Choć w teorii bryzol kojarzył się z lepszą kuchnią, w praktyce nie używano polędwicy. Często sięgano po udziec czy szponder. Bryzole pozostawały jednak smaczniejszą i bardziej soczystą alternatywą dla klasycznych mielonych z wieprzowiny.

Składniki:

  • 500 g wołowiny, np. łopatki lub udźca,
  • 1 jajko,
  • sól i pieprz do smaku,
  • mąka do oprószenia,
  • olej do smażenia

Dodatki:

  • 3-4 cebule,
  • 200 g pieczarek,
  • sól i pieprz do smaku,
  • olej do smażenia.

Sposób przygotowania:

  1. Mięso zmiel na dużych oczkach lub posiekaj i przełóż do miski.
  2. Dodaj jajko, sól oraz pieprz i dokładnie wyrób masę przy pomocy rąk.
  3. Z masy uformuj okrągłe kulki, spłaszcz je lekko ręką i delikatnie oprósz je mąką.
  4. Cebulę obierz i pokrój w pióra.
  5. Na patelni rozgrzej olej i podsmaż przygotowaną cebulę.
  6. Dorzuć pokrojone pieczarki i duś całość na małym ogniu, aż cebula będzie miękka.
  7. Dopraw do smaku solą.
  8. Na osobnej patelni dobrze rozgrzej tłuszcz i wyłóż przygotowane bryzole.
  9. Smaż z obu stron, aż się zarumienią. Nie trzymaj ich jednak za długo, aby nie wysuszyć wołowiny. Wystarczy ok. 1 minuta na każdą stronę.

Gotowe bryzole przełóż na talerz i dodaj podsmażoną cebulę z pieczarkami. Najlepiej smakują z ziemniakami i buraczkami. Smacznego!

Wybrane dla Ciebie
Z zielonych bananów robię zupę. Lepsza niż pomidorowa
Z zielonych bananów robię zupę. Lepsza niż pomidorowa
Żadne pankejki czy racuchy. Na widok tego naleśnika rodzina aż piszczy z zachwytu
Żadne pankejki czy racuchy. Na widok tego naleśnika rodzina aż piszczy z zachwytu
Pod żadnym pozorem nie wlewaj tak śmietany. Cały trud gotowania pójdzie na marne
Pod żadnym pozorem nie wlewaj tak śmietany. Cały trud gotowania pójdzie na marne
Zawijam ziemniaki w ciasto. Pyszny strudel zbierze gromkie brawa
Zawijam ziemniaki w ciasto. Pyszny strudel zbierze gromkie brawa
Koreańczyk spróbował polskich pierogów z mięsem i skwarkami. Jego reakcja mówi wszystko
Koreańczyk spróbował polskich pierogów z mięsem i skwarkami. Jego reakcja mówi wszystko
Zupa bolońska to mój pewniak na Wszystkich Świętych. Rozgrzewa i syci lepiej niż bigos
Zupa bolońska to mój pewniak na Wszystkich Świętych. Rozgrzewa i syci lepiej niż bigos
Katy Perry spróbowała polskich cukierków. Smak dosłownie zwalił ją z nóg
Katy Perry spróbowała polskich cukierków. Smak dosłownie zwalił ją z nóg
Są malutkie, ale bardzo zdrowe. Żyją tylko w najczystszych wodach
Są malutkie, ale bardzo zdrowe. Żyją tylko w najczystszych wodach
Nawet doświadczeni kucharze nie mają pewności. Jak długo gotować bigos?
Nawet doświadczeni kucharze nie mają pewności. Jak długo gotować bigos?
Naturalny afrodyzjak. Mężczyźni powinni jeść na kilogramy
Naturalny afrodyzjak. Mężczyźni powinni jeść na kilogramy
Zrobiłam pomidorową z soku, żeby zaoszczędzić czas. Teraz robię ją tylko tak
Zrobiłam pomidorową z soku, żeby zaoszczędzić czas. Teraz robię ją tylko tak
Nie gotuję brukselki w wodzie. Wychodzi delikatniejsza, a jej zapach nie przypomina koszmaru z przedszkola
Nie gotuję brukselki w wodzie. Wychodzi delikatniejsza, a jej zapach nie przypomina koszmaru z przedszkola