InspiracjeStała przez 6 godzin i robiła przetwory jak prababki. Zdradza przepis na powidła bez chemii

Stała przez 6 godzin i robiła przetwory jak prababki. Zdradza przepis na powidła bez chemii

Czy w dobie gotowców, które straszą składem, można jeszcze zrobić smaczne przetwory bez chemii? O to zapytaliśmy na warsztatach w Skansenie Kultury Ludowej w Osieku nad Notecią. Coroczne smażenie powideł śliwkowych to tam tradycja, która przypomina, że natura daje nam mnóstwo możliwości, żeby czerpać z niej to, co najlepsze. Sekret? Odpowiednie przepis i podejście.

Tradycyjnie smażone powidła śliwkowe w kotle miedzianym
Tradycyjnie smażone powidła śliwkowe w kotle miedzianym
Źródło zdjęć: © Pyszności
Magdalena Pomorska

12.10.2024 | aktual.: 13.10.2024 09:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Blisko 80 kg śliwek w wielkim, miedzianym kotle. W ręku drewniane mieszadło specjalnie skonstruowane do żmudnej i ważnej czynności mieszania. Iwona Niemczewska nie miała łatwego zadania, kiedy zaczęliśmy rozmowę przy obieraniu śliwek, bo już wiedziała, że będzie stać minimum sześć godzin. Cel był jeden - powidła śliwkowe przygotowane możliwie bez żadnych sztucznych dodatków, w tym bez dosypywania cukru.

Jakie śliwki na powidła?

Iwona Niemczewska, ekspertka ze Skansenu Kultury Ludowej w Osieku nad Notecią, opowiedziała nam o tradycji przygotowywania przetworów na zimę. Na stoisku z wielkim garem pełnym owoców, miała jedno zadanie - wydobyć maksimum smaku i idealną konsystencję ze śliwek, aby zrobić najlepsze powidła. Okazuje się, że właśnie początek października to najlepszy czas na te przetwory. A jakie śliwki nadają się na powidła najlepiej? Nasza rozmówczyni mówi wprost: zdecydowanie są to śliwki węgierki. Kiedy są idealne dojrzałe, nie potrzebują dodatku cukru, a jedynie czasu i cierpliwości. Cała wypowiedź ekspertki do posłuchania w wideo poniżej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak smażyć powidła w domu?

Ekspertka ze Skansenu Kultury Ludowej opowiedziała nam o tym, że właśnie czas i cierpliwość odgrywają kluczową rolę w przepisie na powidła śliwkowe. Tu nie ma mowy o drodze na skróty i przyspieszaniu. Żeby w słoikach znalazły się naturalnie słodkie przetwory, owoce muszą puścić całe swoje soki. Dojrzałe śliwki węgierki smażone w kotle, mieszane raz po raz, mają ku temu najlepsze warunki.

A jak smażyć powidła w domu? Najlepszy będzie do tego garnek z grubym dnem (czasem mówi się "podwójnym") i nieprzywierającą powłoką. Do mieszania obowiązkowo drewniana łyżka. W wielu domach są takie garnki, które właśnie co roku wyciągane są na tę okazję. Mają już swoje lata, ale sprawdzają się najlepiej. W domowym przepisie zazwyczaj powidła śliwkowe gotuje się przez trzy dni - dzieląc czas ich zagotowywania.

Jak przechowywać powidła śliwkowe

Właściwe przechowywanie powideł jest kluczowe dla zachowania ich walorów smakowych i zdrowotnych. Najlepiej przechowywać je w wyparzonych słoikach i pasteryzować, co pozwala uniknąć rozwoju drobnoustrojów. Tak zabezpieczone powidła mogą przetrwać nawet kilka lat bez utraty jakości. Domowe powidła, po odpowiednim przygotowaniu i pasteryzacji, należy przechowywać w suchym, ciemnym i chłodnym miejscu. Idealnym miejscem będzie spiżarnia lub piwnica, gdzie temperatury nie przekraczają 18 stopni Celsjusza. Ważne jest, aby słoiki były szczelnie zamknięte. Przy przechowywaniu powideł w takich warunkach można zachować ich smak i aromat przez długi czas. Jeśli brakuje miejsca w spiżarni, można rozważyć przechowywanie powideł w lodówce, jednak należy pamiętać o regularnym sprawdzaniu ich stanu, aby na czas wychwycić ewentualne oznaki rozkładu.