Tak najlepiej nadziejesz pączki. Bez problemu i bałaganu
W tłusty czwartek szczęście mierzy się - jak mówią niektórzy - liczbą zjedzonych pączków. Zanim jednak można będzie wycierać twarz z cukru pudru, trzeba je upiec. Idealny pączek to nie tylko dobre ciasto, ale również odpowiednia ilość nadzienia.
Chociaż pączki kupić można w każdej cukierni, a w tłusty czwartek sprzedawane są w ilościach hurtowych, to te domowe nie mają sobie równych. Aby nie były zbyt suche, wnętrze wypełnia się nadzieniem, najczęściej marmoladą, dżemem lub konfiturą. Tutaj pojawić się może problem - jak to zrobić, żeby się nie narobić, a żeby pączek był odpowiednio nadziany? W kuchni Pyszności sięgnęliśmy po 3 najpopularniejsze sprzęty do nadziewania. Kilka pączków i słoiczków dżemu później wiemy, jak ułatwić sobie to zadanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak nadziewać pączki? Daria Testuje 3 sposoby na usmażone słodkości
Trik z pałeczkami - łatwe smażenie pączków
Smażenie pączków to prosta sprawa, ale wymaga czujności, aby się nie przypaliły. Podczas smażenia warto wykorzystać pałeczki do sushi, które zastąpią widelec podczas obracania. Dzięki obracaniu pączki smażą się równomiernie z każdej strony, uzyskując piękny złoty kolor i unikając przy tym przypaleń. Delikatne obracanie pałeczkami pomaga utrzymać okrągły kształt pączków i zapobiega ich deformacji.
Podczas smażenia utrzymuj temperaturę tłuszczu na poziomie 170-180 stopni Celsjusza. Możesz to sprawdzić za pomocą termometru kuchennego lub wrzucając na tłuszcz mały kawałek ciasta. Jeśli ciasto wypływa od razu i zaczyna się rumienić, oznacza to, że tłuszcz jest odpowiednio rozgrzany.
Nadziewanie pączków
Są dwie szkoły nadziewania pączków. Jedna z nich to nadziewanie przed upieczeniem. Należy wtedy pamiętać, by dobrze zakleić słodkie wnętrze drożdżowym ciastem - w przeciwnym wypadku może wypłynąć razem z naszymi łzami na widok rozpadającego się pączka.
Druga szkoła mówi o tym, by nadziewać pączki już po upieczeniu. Nie trzeba stresować się, że coś wycieknie bokiem i zabrudzi olej. Do nadziewania pączków najczęściej wykorzystywana jest szpryca i rękaw cukierniczy. Po akcesoria można udać się także do apteki. Farmaceuci już zacierają ręce na myśl o tłustym czwartku, bo liczba zapytań o "jak największe strzykawki" zdecydowanie rośnie w tym okresie. Który z tych sprzętów sprawdzi się najlepiej?
Jak nadziewać pączki?
Usmażyliśmy pączki, wyciągnęliśmy ze spiżarni dżem i przeszliśmy do testów. Nie będziemy trzymać dłużej w niepewności. Najlepiej sprawdziła się szpryca - nic nie wyciekało, dobrze wbiła się w pączka, jednocześnie nie odkształcając go i nie robiąc za dużego otworu na dole.
Całkiem nieźle poszło też przy pomocy strzykawki, chociaż trzeba w tym przypadku użyć więcej siły. Nieco słabiej sprawdził się rękaw cukierniczy. Winę tutaj ponosi zbyt duża końcówka. Do nadziewania zdecydowanie lepiej sprawdzi się długa i wąska. Dekoracyjne gwiazdki i szerokie tylki utrudniają tutaj zadanie.
Olej po smażeniu pączków
Gdy po pączkach zostało już tylko słodkie wspomnienie, trzeba zabrać się za porządki. Olej po smażeniu pod żadnym pozorem nie powinien trafiać do zlewu, bo zastyga w rurach, powodując ich zapychanie. W ten sposób możemy uszkodzić instalację i zapłacić za hydraulika zdecydowanie więcej niż za faworki u Gessler.
Olej po smażeniu należy ostudzić, a następnie przelać do szczelnego pojemnika, na przykład słoika. Tak zebrany olej należy zutylizować w odpowiedni sposób, oddając go do specjalnego punktu zbiórki odpadów, czyli PSZOK-u.