NewsyUmówiła się na randkę w restauracji. Była oszołomiona, gdy wyszło na jaw, kto ją zaprosił

Umówiła się na randkę w restauracji. Była oszołomiona, gdy wyszło na jaw, kto ją zaprosił

Randka w restauracji czy oszustwo?
Randka w restauracji czy oszustwo?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Nicoleta Ionescu
18.02.2024 17:15, aktualizacja: 18.02.2024 17:34

Tinder to najpopularniejsza aplikacja randkowa. Znalezienie drugiej połówki jeszcze nigdy nie było tak proste. Chyba że zostaniemy wystawieni podczas randki. Pewna Amerykanka podzieliła się niewiarygodną historią, która wzburzyła wielu internautów.

Randkowanie jeszcze nigdy nie było tak proste, a do wszystko dzięki Tinderowi. To prosta aplikacja, która polega na wyborze odpowiedniego partnera. Jeśli ktoś się nam spodoba, przeciągamy zdjęcie w prawo, a jeśli nie, w lewo. W ten sposób aplikacja łączy nas w pary. Od tego momentu wszystko jest w naszych rękach.

Gdzie najczęściej umawiamy się na randkę? W restauracji. To bezpieczne miejsce, w którym można przyjemnie spędzić czas. Pewna Amerykanka podzieliła się swoją niewiarygodną historią. Jak się okazało, wymarzony partner nie pojawił się na umówionej randce w restauracji. Kilka dni później kobieta odkryła, że była to zaplanowana akcja, a ona nie była jedyną ofiarą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Umówiła się na randkę w restauracji. Została wystawiona

Taylor jest tiktokerką. Jakiś czas temu opublikowała filmik, który stał się viralem. Kobieta opowiedziała o randce, na którą umówiła się z nieznajomym przystojniakiem z Tindera. Mężczyzna miał być miły i po chwili rozmowy zaprosił ją na randkę do konkretnej restauracji. Taylor od razu się zgodziła. Kiedy pojawiła się w umówionym miejscu, szybko zdała sobie sprawę, że... została wystawiona. Szukała mężczyzny i czekała na niego dobre kilkanaście minut.

Postanowiła się z nim skontaktować, jednak po włączeniu aplikacji okazało się, że przestali być parą. W praktyce oznacza to, że nie mogą już ze sobą pisać. Podirytowana kobieta stwierdziła, że skoro pojawiła się już w restauracji, to zamówi sobie coś do jedzenia. Okazało się, że padła ofiarą tzw. catfishingu. To zjawisko polega na podszywaniu się za inną osobę w internecie w celu wyciągnięcia korzyści majątkowych bądź matrymonialnych.

Oszustwo na Tinderze

Taylor nie została wystawiona przez mężczyznę, a przez... restauracje. Coraz więcej lokali zakłada fałszywe konta na aplikacjach randkowych. Wykorzystują do tego zdjęcia ludzi, aby profil wyglądał wiarygodnie, a następnie umawiają się na randki w określonym miejscu — czyli w prowadzonym przez siebie lokalu. Rozczarowani randkowicze zwykle zostają na miejscu, żeby coś zjeść, a restauracja na siebie zarabia. To zwykłe oszustwo i okrutna gra na emocjach.


Pod nagraniem tiktokerki rozpętała się burza. W komentarzach możemy przeczytać:

"Musisz powiedzieć, co to za restauracja"
"Powiedz, proszę, co to za miejsce, żebym mogła go unikać"
"Trudno w to uwierzyć, jak mogliśmy się tak stoczyć"
Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także