Unikałem jak ognia, a teraz tylko tak robię śledzie. Genialne w swojej prostocie

Śledzie z ketchupem? Przez długi czas nie mogłem zaakceptować takiego połączenia, ale gdy dałem mu szansę, zrozumiałem, że takie rozwiązanie ma sens. Śledzie po cygańsku to pyszna przekąska, która rewelacyjnie uzupełnia każdy imprezowy bądź świąteczny poczęstunek. Jej przygotowanie to totalna łatwizna!

Śledzie po cygańsku Śledzie po cygańsku
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | robert6666

Zbliżające się święta Bożego Narodzenia to nie tylko okazja do nadrobienia rodzinnych zaległości, ale także idealny moment na delikatne kulinarne eksperymenty. Jedną z przekąsek, które warto postawić na świątecznym stole, są oczywiście śledzie. Przez wiele lat sięgałem tylko po sprawdzone receptury, a śledzie w śmietanie czy po kaszubsku były dla mnie jasną oczywistością. Od jakiegoś czasu stawiam na inne rozwiązanie, i chociaż nie zaniedbuję starych przyzwyczajeń, to nową, obowiązkową pozycją świąteczną stały się śledzie po cygańsku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odrywany chlebek serowy z masłem ziołowym. O przepis poprosi nawet wybredna teściowa

Przepis na tę pyszną potrawę z początku wydawał mi się dziwaczny, ale – jak już wspomniałem – śledzie, ketchup i kilka innych dodatków okazały się rewelacyjną i przepyszną kompozycją. Genialna prostota: te dwa słowa idealnie określają śledzie po cygańsku. Gwarantuję, że ta przekąska posmakuje również tobie.

Śledzie po cygańsku

Składniki:

  • 500 g filetów śledziowych z soli,
  • 200 g pikantnego ketchupu,
  • 1 cebula,
  • 4 ogórki konserwowe,
  • 60 g marynowanych grzybków,
  • 1 łyżka ostrej musztardy,
  • pieprz,
  • słodka papryka.

Sposób przygotowania:

  1. Śledzie moczę w zimnej wodzie do momentu, w którym ich słoność stanie się dla mnie optymalna. Potem osuszam i kroję je na cieńsze paski.
  2. Cebulę siekam i podsmażam na niewielkiej ilości tłuszczu.
  3. Na patelnię dodaję teraz musztardę i ketchup. Mieszam, trzymam chwilę na ogniu i zdejmuję.
  4. Następnie mieszam ostudzoną mieszankę ze śledziami, pokrojonymi w kostkę ogórkami i grzybkami.
  5. Doprawiam do smaku pieprzem i słodką papryką.
  6. Przekładam do słoika i wkładam do lodówki. Po kilku godzinach ta przekąska jest już gotowa do spożycia. Smacznego!
Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej