W Polsce niestety mało popularna lub uważana za chwast. Zjedz, a pomoże zasnąć i wyciszyć się

Portulaka pospolita (zwana warzywną) rośnie na całej kuli ziemskiej oprócz Antarktydy. Bez problemu można uprawiać ją w domu w doniczce na balkonie czy na parapecie lub w ogrodzie. Jest rośliną jadalną, dodawaną do sałatek lub potraw na ciepło (np. zup czy stir-fry). Z liści wyciskać można soki, nadają się też do duszenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Portulaka warzywna jest szczególnie ceniona w Grecji. Na Krecie liście dusi się jak szpinak, a łodygi gotuje jak szparagi. Również tam na określenie tej rośliny używa się słowa glistrída (γλιστρίδα), co oznacza "śliski". Nazwa ta nawiązywać ma do tego, że po zjedzeniu rośliny język zaczyna się "ślizgać", co znaczy tyle, że mówi się za dużo.

Portulaka warzywna jest źródłem antyoksydantów, kwasów tłuszczowych omega-3, witaminy A, niacyny, witaminy C i witamin z grupy B, a także minerałów: wapnia, magnezu, żelaza, potasu, fosforu, manganu, miedzi, kwasu foliowego i selenu. Ze względu na to, że pobudza wydzielanie soków trawiennych, portulakę pospolitą wykorzystuje się do łagodzenia problemów żołądkowo-jelitowych.

Portulaka jest źródłem melatoniny, czyli hormonu, który odpowiada za regulację dobrego snu i czuwania. Zawiera także tryptofan - aminokwas odpowiedzialny za utrzymanie nastroju, odporność na stres, regulację cyklu dobowego. Znana jest też z właściwości moczopędnych (za sprawą potasu) - pozwala pozbyć się nadmiaru płynów z organizmu.

Ponadto przypisuje się jej działanie poprawiające krążenie i regulujące ciśnienie krwi oraz zapobiegające arytmii serca. Portulaka warzywa, a konkretniej napar z liści rośliny polecany jest osobom z problemami cukrzycowymi, ponieważ obniża poziom cukru w moczu. Co ważne, portulaki warzywnej nie powinny jeść kobiety w ciąży, osoby z chorobami nerek, syndromem "leniwego jelita", roślina szkodzi też psom i kotom.