W Poznaniu wołają na nie szagówki. Reszta Polski zna je jednak pod inną nazwą

Kuchnia wielkopolska ziemniakami stoi. Jedną z potraw, którą zajadają się poznaniacy są szagówki. Chociaż nazwa brzmi co najmniej niestandardowo, to kryje się pod nią doskonale znane w całej Polsce danie.

Szagówki - PysznościSzagówki - Pyszności
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Ewa Malinowska

Kuchnia regionalna potrafi zaskakiwać przede wszystkim tych, którzy nie znają lokalnej gwary. Zamawiając w restauracji szagówki przed oczami mamy jedynie znaki zapytania. Okazuje się jednak, że poznaniacy znaleźli swój sposób na nazwanie... kopytek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z tym przepisem przygotujesz delikatne i mega soczyste kotlety w śląskim wydaniu

Szagówki - kopytka po poznańsku

Przygotowuje się je z ugotowanych ziemniaków i serwuje w towarzystwie mięsnych sosów lub posypki z podsmażonej bułki tartej. Świetnie zastępują gotowane ziemniaki - kopytka kochają zarówno dzieci, jak i dorośli. Nazwa "szagówka" wywodzi się od wyrażenia "na szagę", co oznacza "na ukos" i nawiązuje do sposobu krojenia wałków z ciasta na mniejsze kopytka. Przepis jest banalnie prosty - wystarczy ugotować ziemniaki, zagnieść ciasto i uformować kopytka.

Kopytka
Kopytka © Pixabay

Jeśli masa jest za rzadka, dodaj więcej mąki. Świetnie sprawdzi się też dodatek mąki ziemniaczanej. Najlepiej sprawdzą się ziemniaki typu C, ponieważ zawierają najwięcej skrobii.

Składniki:

  • 500 gramów ziemniaków,
  • 50 gramów mąki pszennej,
  • 1 jajko,
  • szczypta soli.

Sposób przygotowania:

  1. Ziemniaki dokładnie wyszoruj i ugotuj w mundurkach. Powinny gotować się ok. 30 minut.
  2. Wyjmij ugotowane ziemniaki z wody i obierz je.
  3. Przeciśnij ziemniaki przez praskę do miski.
  4. Do ugniecionych ziemniaków dodaj jajko, mąkę i szczyptę soli.
  5. Zagnieć gładkie ciasto.
  6. Uformuj z ciasta wałki o grubości około 10 cm.
  7. Za pomocą tępej strony noża pokrój wałki na ukos, tworząc kluski.
  8. Zagotuj osoloną wodę w garnku.
  9. Włóż kluski do gotującej się wody i gotuj przez około 2 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię.

Gotowe szagówki podawaj z ulubionymi dodatkami, np. gulaszem, sosem grzybowym lub koperkiem i skwarkami. Smacznego!

Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej