W Pyrlandii niepodzielnie króluje ziemniak. Gospodynie zdradziły swoje przepisy
Polska ziemniakami stoi, a w Wielkopolsce to już zdecydowanie nie można zapomnieć o tym warzywie. Jest jak podziemny kameleon, który przybiera różne kształty, kusząc zgłodniałych Polaków. Swoje sprawdzone przepisy na dania z bulw przygotowali mieszkańcy Ferdynandowa i okolic.
21.09.2024 07:14
Gdyby ziemniak miał swoje królestwo, to Poznań zdecydowanie byłby stolicą. Wielkopolska stoi i żyje ziemniakami, co udowodniono podczas Pyrlandii, czyli wielkiego święta w osadzie Ferdynandowo. Było powitanie królewskiej pary, orszak i oczywiście multum dań z ziemniaka, które kusiły zapachami. To impreza z wieloletnią tradycją, z której nikt nie wychodzi głodny. Trochę jak na obiedzie u babci, gdzie bez dokładki po prostu się nie obędzie, a o dietetycznych czy niskotłuszczowych daniach można zapomnieć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szare kluski to pozycja obowiązkowa
W bogatym menu Pyrlandii znalazły się zarówno tradycyjne dania, takie jak kluski czy placki ziemniaczane, jak i nowocześniejsze interpretacje tego składnika. Kopytka, kotlety ziemniaczane i zupy kusiły zapachem i smakiem, przyciągając tłumy smakoszy.
Jednym z największych hitów były szare kluski, podawane tradycyjnie z dodatkiem chrupiącego boczku. To danie, które przywołuje wspomnienia dzieciństwa i nigdy nie wychodzi z mody. Prostota i smak to dwa słowa, które najlepiej opisują tę potrawę. Pierwsza oficjalna receptura na szare kluski pojawiła się już w 1933 roku w popularnym wówczas podręczniku kulinarnym, ale śmiało możemy uznać, że wielkopolskie gospodynie przygotowywały je znacznie wcześniej. Szarymi kluskami zajadały się zarówno dzieci wracające ze szkoły, jak i mężczyźni strudzeni ciężką pracą na polu.
A jak je zrobić? Tutaj większej filozofii nie ma. Ziemniaki trzemy na tarce z cebulką, zagęszczamy mąką i gotujemy. Do tego skwarki i osobno kwaśna kapusta, również ze skwarkami, bo tego w kuchniach regionalnych nigdy dość. Jest prosto, szybko, tanio i przy tym naprawdę smacznie.
Sekret idealnej zapiekanki ziemniaczanej
Zwycięskim daniem w zorganizowanym podczas Pyrlandii konkursie okazała się zapiekanka ziemniaczana, która zdeklasowała tradycyjne smaki. Pani sołtys Ferdynandowa, która przygotowała zwycięską zapiekankę, zdradziła nam swój sekretny przepis. Zdecydowanie jest warty odtworzenia nie tylko w wielkopolskich domach. Wideo i zdjęcia nie oddają aromatu, ale musicie uwierzyć nam na słowo - pachniała po prostu obłędnie. To jedno z dań, które na pierwszy rzut oka nie wygląda jak kulinarne dzieło sztuki, ale po spróbowaniu zachwyca smakiem.
- Trzeba cztery ziemniaki oskrobać i zetrzeć na drobnych oczkach. Zrobić polędwiczki - papryczka, majeranek i cebula. Łyżka majonezu, kubek śmietany 18 proc. kwaszonej. Do tego czosnek, sól, pieprz i jedno jajko. I oczywiście ser żółty. To wszystko mieszamy i zapiekamy - tłumaczy sołtys.
Piękna i smaczna tradycja
Ziemniak to warzywo proste, ale zdecydowanie nie można powiedzieć, że brakuje mu polotu. Wystarczy trochę kreatywności, odrobina tradycji i mądrości z zapisków babć, które są cennym dziedzictwem i świadectwem tego, jak dawniej gotowano w polskich domach. Ziemniak od zawsze był i jest jednym z najważniejszych składników w kuchni wielkopolskiej. Nie ma się co dziwić, że doczekał się swojego święta.