W tej szkole dzieci mogą liczyć na śniadanie. Na widok ceny przetarłam oczy ze zdumienia
Lęborska podstawówka postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom i zorganizowała dla swoich podopiecznych możliwość zjedzenia śniadania na stołówce. Można rzec, że to ewenement, bo ciężko znaleźć podobne miejsca w Polsce.
30.09.2024 | aktual.: 30.09.2024 11:22
O ile w żłobkach i przedszkolach dzieci zapewnione mają pełne wyżywienie, o tyle w podstawówkach liczyć mogą jedynie na obiad. Biorąc pod uwagę czas spędzany przez dzieci w szkole nie tylko na samych lekcjach, ale również na zajęciach dodatkowych, nasuwa się pytanie, czy ten jeden to wystarczające ułatwienie dla rodziców i wsparcie dla uczniów.
Jak mantrę powtarza się, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, a producenci żywności często wykorzystywali ten argument w swoich kampaniach reklamowych. O ile w przypadku dorosłych z tą tezą można dyskutować, o tyle w przypadku dzieci ciężko wyobrazić sobie ich naukę bez odpowiedniego paliwa dla mózgu. I tutaj zaczynają pojawiać się schody. W internecie znaleźć można dużo profili oraz grup tematycznych, gdzie rodzice chwalą się urozmaiconymi i zbilansowanymi posiłkami do szkoły. Jak powszechnie wiadomo, w internecie wszystko wydaje się bardziej kolorowe, a w rzeczywistości dzieci pomiędzy lekcjami zajadają się pączkami, słodkimi bułkami i kanapkami z kremem czekoladowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem ten dostrzegła pani Mariola Małecka, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 w Lęborku.
- Zdarzały się przypadki zasłabnięć wśród uczniów, którzy nie zjedli żadnego posiłku, jest wiele przypadków zaburzeń odżywiania, dzieci często chodzą głodne. W szkole funkcjonują klasy sportowe, których uczniowie rozpoczynają zajęcia w szkole lub na basenie o godzinie 7.15, co często uniemożliwia im zjedzenie śniadania przed rozpoczęciem zajęć tak wcześnie rano. Jest też spora grupa uczniów dojeżdżających z pobliskich miejscowości. Wcześniejszy wyjazd z domu to również sytuacja, gdy dziecko nie zje śniadania przed zajęciami. Te wszystkie czynniki wpłynęły na poszukiwanie sposobu, aby dzieci nie chodziły głodne na zajęcia lekcyjne - mówi w rozmowie z Pyszności.pl
Śniadania w szkole dla uczniów
Ruszyła maszyna, wysłano prośby o zgody do organów zarządzających placówką oświatową, w tym przypadku była to Gmina Lębork. Dzięki zaangażowaniu i determinacji pracowników dzieci codziennie mogą raczyć się śniadaniem. Nie ma tutaj przymusu zjedzenia tego, co podano na talerzu. Na uczniów czeka śniadanie w formie szwedzkiego stołu. Są ciepłe posiłki w postaci jajecznicy, jajek sadzonych, naleśników czy placuszków, a zatrudnione kucharki pomagają w przygotowaniu ciepłych sandwichy. Można skomponować sobie kanapkę z warzywami, wędlinami, nabiałem czy dżemem.
Szkoła wychodzi również naprzeciw dzieciom ze specjalnymi wymaganiami, bo na stołówce serwowane są też śniadania wegetariańskie czy bezglutenowe.
- Liczba uczniów korzystających ze śniadań cały czas rośnie. Obecnie żywimy 152 na 444 uczniów. Każdego dnia dziecko samo decyduje na co ma ochotę, ma możliwość najedzenia się do syta, gdyż posiłki nie są porcjowane - mówi pani Mariola Małecka.
Ile kosztuje śniadanie w szkole?
Za śniadanie na szkolnej stołówce, podobnie jak za obiady, trzeba zapłacić. Stawka żywieniowa jest ustalana z góry i wynosi 1,50 zł na ucznia. To taniej niż gotowa kanapka ze sklepu i zdrowiej niż byle jaka drożdżówka z supermarketu. Nie jest drogo, ale jest dobrze i świeżo.
Na stołówkę przyjść można między 7:30 a 8:45, a pierwsza lekcja zaczyna się chwilę przed 9.
- Nie ma pośpiechu, ograniczeń, dzieci mają czas na rozmowę przy stoliku z kolegami. Nikt nie spóźnia się na zajęcia, a przede wszystkim nie przychodzi na nie głodny - opowiada dyrektorka szkoły.
Wspólne śniadanie to nie tylko posiłek, to także ważny element procesu socjalizacji. Obserwując kolegów, dzieci uczą się nowych smaków i nawyków żywieniowych, a przy okazji budują trwałe relacje. Jedzą powoli i z uważnością, a rodzice mają spokojną głowę, że nikt głodny w szkole nie będzie.
- Uważam, że wszystkie szkoły w Polsce powinny zapewniać dzieciom śniadania - podkreśla pani Mariola Małecka, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 w Lęborku.