PoradyWiększość Polaków używa tej przyprawy. Bosacka ostrzega: "Płacimy głównie za sól"

Większość Polaków używa tej przyprawy. Bosacka ostrzega: "Płacimy głównie za sól"

Katarzyna Bosacka
Katarzyna Bosacka
Źródło zdjęć: © Instagram

28.10.2023 18:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Katarzyna Bosacka po raz kolejny wzięła pod lupę popularne produkty. Tym razem na tapet trafiły przyprawy, których wielu Polaków używa do gotowania, czyli kostki rosołowe, bulionetki oraz inne najróżniejsze dodatki. Okazuje się, że skład jest okropny, a pierwsze miejsce zajmuje sól.

Wiele osób nie jest w stanie sobie wyobrazić ugotowania zupy bez kostki rosołowej. Przecież ona nadaje najlepszego smaku i esencji. Niestety, to tylko jedyna zaleta, gdyż tego typu produkt jest bardzo szkodliwy. W jego składzie znajdziemy całą tablicę Mendelejewa, a listę otwiera sól, z którą nie powinniśmy przesadzać. Chociaż wielu producentów zarzeka się, że ich przyprawy są całkowicie naturalne, Katarzyna Bosacka postanowiła wyprowadzić wszystkich z błędu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Katarzyna Bosacka ostrzega przed kostkami rosołowymi i bulionetkami

Bosacka nagrała rolkę, w której rozprawia się z popularnymi dodatkami do zup i dań. Nie pozostawia żadnych złudzeń:

"Zadziwia mnie niezmiennie, że wiele osób wciąż korzysta z takich gotowych, bulionowych przypraw. Kosteczek, bulionetek, różnego rodzaju proszków. Tak naprawdę w znakomitej większości składają się one z soli."
Katarzyna Bosacka ostrzega przed kostkami rosołowymi
Katarzyna Bosacka ostrzega przed kostkami rosołowymi© Adobe Stock | Ildi Papp

Ekspertka wymienia też kolejne składniki, które nie są dla nas dobre, na przykład utwardzony olej palmowy, suszone mięso i cukier, a do tego wzmacniacze smaku. Te ostatnie mogą powodować alergie i silne bóle głowy. Katarzyna Bosacka zaproponowała, byśmy sami przygotowali sobie kostki rosołowe. Będą równie smaczne, ale za to o wiele zdrowsze. Nie wszystkim jednak ten pomysł przypadł do gustu.


"Ja chcę zjeść po robocie dużo i smacznie. Wolę więc podejście Jamie Olivera, choć on wciąż o tych uprawach ekologicznych. Ale kostek używa. Więc...? Co kto woli" - czytamy w komentarzu.