Zaparz jak herbatę i wypij przed snem. Rano wstaniesz wypoczęty i w dobrym nastroju
Na koty aromat tej rośliny działa jak narkotyk, gdy ją powąchają, zaczynają miauczeć, skakać i tarzać się po podłodze. Ludzie są znacznie bardziej odporni na przyjemny, cytrynowo-miętowy zapach kocimiętki, która świetnie sprawdza się też w kuchni, jako baza uspokajającej herbatki albo składnik sałatki czy pysznych ciasteczek.
Kocimiętka należy do rodziny jasnotowatych, jest bliską kuzynką mięty, szałwii i melisy. W warunkach naturalnych możemy ją spotkać zarówno w południowej, jak i wschodniej Europie, północnej Afryce, środkowej Azji czy na Bliskim Wschodzie. Występuje w blisko 300 gatunkach, np. w Polsce, na poboczach dróg czy skrajach pól uprawnych rośnie kocimiętka naga, o długiej łodydze pozbawionej listków.
Jednak zarówno w naszym kraju, jak i innych zakątkach świata najbardziej ceni się kocimiętkę właściwą, która tworzy gęste kępy, ma charakterystyczne drobne kwiaty, zebrane w nibykłosy (najczęściej w kolorze jasnofioletowym i lawendowym, choć zdarzają się także różowe, purpurowe i białe) oraz wydziela silny, cytrynowy zapach, wabiąc pszczoły i… koty. Czworonogów przyciąga nepetalaktonem, czyli związkiem chemicznym, który prawdopodobnie stanowi zwierzęcy feromon, dlatego koty w pobliżu tej rośliny dosłownie szaleją, często doszczętnie ją niszcząc. Nieprzypadkowo jest często nazywana "kocim narkotykiem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamiast bułek wybrałam gofry. Takie burger to strzał w dziesiątkę
Na ludzi kocimiętka działa raczej odwrotnie. Rdzenni mieszkańcy Ameryki stosowali ją jako środek uspokajający, podając np. maluchom zmagającym się z kolką.
Roślina posiada nie tylko imponujące właściwości lecznicze, ale również świetnie sprawdza się w kuchni. Jak ją wykorzystać?
Kocimiętka – wartości odżywcze
Jak już wspomnieliśmy, kocimiętka to roślina o dużych walorach prozdrowotnych. Jej intensywny zapach to zasługa wysokiego stężenia olejków eterycznych, w tym nepetalaktonu, epinepetalaktonu, kwasu nepetalowego, beta-kariofilenu, tymolu, nerolu, geraniolu, bitronelalu i karwakrolu. To związki, które pomagają uporać się bólami głowy czy mięśni, przeziębieniem, problemami trawiennymi, bezsennością, stresem oraz zaburzeniami koncentracji.
Liście kocimiętki dostarczają sporo garbników, które wykazują działanie antybakteryjne i przeciwzapalne, wzmacniają odporność, przeciwdziałają alergiom, łagodzą podrażnienia oraz pozytywnie wpływają na pracę układu moczowego i pokarmowego (nieprzypadkowo dawni medycy zalecali napary z tej rośliny osobom zmagającym się z wrzodami żołądka czy uporczywymi biegunkami).
W kocimiętce nie brakuje też goryczy pobudzających wydzielanie soków żołądkowych, a ponadto wykazujących właściwości uspokajające i wzmacniające.
Aromatyczna roślina stanowi skuteczne wsparcie w walce ze schorzeniami układu oddechowego (kaszlem, astmą, zapaleniem oskrzeli i płuc), ponieważ działa rozkurczająco i napotnie. Sprawdzi się też przy zaburzeniach kobiecych – już nasi przodkowie wykorzystywali ją do regulacji cykli menstruacyjnych, zapobiegania przedwczesnym porodom oraz łagodzenia porannych mdłości;
Jak wykorzystać kocimiętkę w kuchni
Suszone liście kocimiętki wykorzystuje się zwykle do przyrządzania herbatki, która łagodzi stany lękowe i bezsenność, a także problemy trawienne. Zadanie jest proste – 1-2 łyżeczki suszu wsypujemy do filiżanki, zalewamy gorącą (ale nie wrzącą) wodą, po czym pozostawiamy do zaparzenia na kwadrans. Napar możemy dosłodzić miodem.
Z kocimiętki przygotujemy też smaczną i zdrową lemoniad ę. Do przestudzonego, posłodzonego miodem lub ksylitolem naparu (przepis powyżej) dolewamy sok wyciśnięty z cytryny i pomarańczy, dodajemy kilka plasterków różnych owoców cytrusowych oraz listków mięty. Wstawiamy do lodówki na godzinę. Napój serwujemy z kostkami lodu.
Liście kocimiętki, zwłaszcza świeże, nadadzą smaku surówkom i sałatkom (np. z fasoli, kapusty pekińskiej, arbuza i fety, z sosem na bazie sosu sojowego, oliwy, czosnku i soku z cytryny).
Aromatyczną, suszoną kocimiętkę możemy też dodawać do różnych wypieków. Na Sycylii chętnie jada się ciastka przygotowane z ciasta na pizzę, krojonego w kwadraciki, które po zrolowaniu posypuje listkami tej roślinny, skrapia oliwą, a następnie piecze w 220 st., aż nabiorą złocistego koloru.