Zapomniana śląska zupa. Doskonale rozgrzewa i działa jak booster na jelita

Niepozorna parzybroda to kulinarna perełka, która przeżywa renesans. Ta śląska zupa, pełna smaku i tradycji, nie tylko doskonale rozgrzewa, ale też dba o twoje jelita. To zapomniane danie udowadnia, że najprostsze składniki tworzą najzdrowsze i najsmaczniejsze potrawy.

Zapomniana śląska zupaZapomniana śląska zupa
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Marcin Michałowski

Parzybroda to zupa, o której wielu już nie pamięta, a szkoda – bo kryje w sobie całą mądrość dawnych gospodyń. Prosta, tania, a jednocześnie pełna smaku i wartości odżywczych. W czasach, gdy mięso było luksusem, a na stołach królowały sezonowe warzywa z przydomowego ogródka, ta zupa ratowała sytuację. Dziś powraca do łask – nie tylko jako element tradycji, ale też naturalny sposób na wzmocnienie jelit i odporności.

Zielona jarzynowa jak u mamy. Przed podaniem dodaję 1 dodatek dla kremowości

Parzybroda – śląska zupa z charakterem

Na Śląsku parzybroda najczęściej gotowana była z kiszonej kapusty. To nie przypadek – dawniej właśnie ona była podstawowym źródłem witaminy C w diecie Polaków. Kapusta nie tylko wzmacniała odporność, ale też dbała o mikroflorę jelitową, choć wtedy nikt jeszcze nie używał pojęcia "probiotyki". Do zupy dodawano również swojski boczek, żeberka lub chrupiące skwarki. Podawano ją z pajdą chleba, który chłonął kwaśny, aromatyczny wywar.

W innych regionach Polski parzybroda miała bardziej "codzienny" charakter. Najczęściej gotowało się ją ze świeżej kapusty, ziemniaków i cebuli. Czasem gospodynie zabielały ją mlekiem albo doprawiały majerankiem. Na stołach pojawiały się też wersje z dodatkiem kiełbasy czy zasmażki, które dodawały sytości. Wielkopolska odmiana była lżejsza, bardziej jarska, ale zawsze gorąca, aromatyczna i dająca energię.

Dlaczego warto wrócić do parzybrody?

Choć parzybroda kojarzy się z prostotą i biedą, to dziś może śmiało konkurować z modnymi "superfoods". Kapusta kiszona działa jak naturalny probiotyk – wspiera jelita i układ odpornościowy. Ziemniaki dostarczają błonnika i sycą na długo, a mięso lub boczek nadają zupie głębi smaku. To potrawa, która rozgrzewa w chłodne dni, poprawia nastrój i nasyca bez przesadnych kosztów.

Nie można też zapominać o jej symbolicznym znaczeniu. Parzybroda to część kulinarnego dziedzictwa, które warto pielęgnować. Takie potrawy pokazują, że polska kuchnia nie zawsze była tłusta i ciężka – bywała też sprytna, ekonomiczna i zdrowa.

Jak ugotować parzybrodę?

Nie ma jednej receptury – każda gospodyni miała swój sekret. Poniżej znajdziesz sprawdzony sposób na gęstą, aromatyczną wersję śląską, która świetnie sprawdzi się jesienią i zimą.

Składniki:

  • około 1 kg żeberek wieprzowych,
  • 200 g wędzonego boczku,
  • 2 duże cebule,
  • słoik kiszonej kapusty (ok. 800 g),
  • 6 średnich ziemniaków,
  • liście laurowe i ziele angielskie,
  • sól i pieprz do smaku.

Sposób przygotowania:

  1. Żeberka podziel na mniejsze kawałki i obsmaż na suchej patelni, aż się lekko zarumienią. Następnie przełóż je do dużego garnka, zalej wodą, wrzuć przyprawy i gotuj na małym ogniu około półtorej godziny.
  2. W tym czasie pokrój boczek w kostkę i podsmaż go, aż puści tłuszcz. Dorzuć posiekaną cebulę i smaż, aż stanie się złocista. Całość dodaj do gotującego się wywaru.
  3. Kapustę kiszoną przepłucz (jeśli jest bardzo kwaśna), a następnie włóż do garnka i gotuj, aż zmięknie.
  4. Ziemniaki obierz, pokrój w kostkę i ugotuj osobno. Kiedy będą miękkie, przełóż je razem z wodą do zupy.
  5. Na koniec dopraw solą i pieprzem. Jeśli chcesz, możesz zagęścić zupę łyżką mąki rozmieszaną w odrobinie wody albo dorzucić garść lanych klusek.
Źródło artykułu: Pysznosci.pl

Wybrane dla Ciebie

Polacy nie wiedzą, co z nimi zrobić. Włosi pieką prosty placek do kawy
Polacy nie wiedzą, co z nimi zrobić. Włosi pieką prosty placek do kawy
Zrobisz ze świeżej żurawiny. Do pieczonych mięs i pasztetu nie ma lepszego sosu
Zrobisz ze świeżej żurawiny. Do pieczonych mięs i pasztetu nie ma lepszego sosu
Właśnie pojawiła się na straganach. Czy można jeść surową? Rozwiewamy wątpliwości
Właśnie pojawiła się na straganach. Czy można jeść surową? Rozwiewamy wątpliwości
Pierwszy raz jadłam w Gruzji. Przysmak, który sprawia, że mózg działa jak komputer
Pierwszy raz jadłam w Gruzji. Przysmak, który sprawia, że mózg działa jak komputer
Tym deserem zajadały się już nasze prababcie. Dziś mało kto o nim pamięta
Tym deserem zajadały się już nasze prababcie. Dziś mało kto o nim pamięta
Jesienią często robię taką kapustę do obiadu. Nie ma nawet porównania z innymi dodatkami
Jesienią często robię taką kapustę do obiadu. Nie ma nawet porównania z innymi dodatkami
Goście zaskoczyli mnie wizytą. W parę chwil przygotowałem puszyste i aromatyczne ciasto
Goście zaskoczyli mnie wizytą. W parę chwil przygotowałem puszyste i aromatyczne ciasto
W PRL-u w każdym barze mlecznym. Dziś wciąż je robię, ale dorzucam wyraziste warzywo
W PRL-u w każdym barze mlecznym. Dziś wciąż je robię, ale dorzucam wyraziste warzywo
Wrzucam do słoika z suszonymi grzybami. Jeszcze nigdy nie spleśniały i nie namokły, a mole trzymają się z daleka
Wrzucam do słoika z suszonymi grzybami. Jeszcze nigdy nie spleśniały i nie namokły, a mole trzymają się z daleka
Szybka pizza na kolację. Jej zrobienie zajmuje mi dosłownie 5 minut
Szybka pizza na kolację. Jej zrobienie zajmuje mi dosłownie 5 minut
Słodka, a pełna zdrowia przekąska. Orzechy otaczam gęstą masą i trudno się im oprzeć
Słodka, a pełna zdrowia przekąska. Orzechy otaczam gęstą masą i trudno się im oprzeć
Zbieram w lesie i robię zupę. Wyglądają jak pieczarki, ale o niebo lepsze
Zbieram w lesie i robię zupę. Wyglądają jak pieczarki, ale o niebo lepsze