Zauważyłeś biały nalot na czekoladzie? Cukiernik wyjaśnia, co on oznacza

Często jest tak, że robimy większe zapasy. W mojej zamrażarce zawsze znajdziesz kubek zachomikowanych lodów. Zaś w kuchennym cargo nie może zabraknąć przynajmniej dwóch tabliczek czekolady, kiedy najdzie mnie ochota na coś słodkiego.

I choć zazwyczaj uzupełniam ten stan na bieżąco, to i trafiają się i takie momenty, że nie jem słodkości nawet przez kilka tygodni. Już kilka razy zdarzyło mi się też, że otworzyłam czekoladę po dłuższym czasie i natrafiłam na biały nalot. W pierwszej chwili pomyślałam, że czekolada była zepsuta. Ale kiedy taka sytuacja się powtórzyła, postanowiłam zgłębić ten temat i znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak się okazuje, biały nalot na czekoladzie to nic groźnego, więc można spokojnie ją jeść. Cała sytuacja związana jest ze sposobem przechowywania czekolady i ma miejsce albo przez zmianę temperatur, albo dużą wilgoć.

Jak powstaje czekolada na portalu yahoo!life wyjaśnił cukiernik i producent czekolady Adam Turoni. Z jego słów wynika, że wytworzenie czekolady wiąże się z procesem hartowania. W jego wyniku dochodzi do procesu podgrzania i schłodzenia czekolady, aby nabrała ona odpowiedniej twardości i połysku. Ze słów mężczyzny wynika, że czekolada poddana takiemu procesowi, będzie pozbawiona wszelkich smug oraz plam. 

Dwie kategorie

Nalot, o którym mowa określa się mianem "kwitnięcia czekolady". I można podzielić go na dwie kategorie: tłuszczowy oraz cukrowy. Czym się one różnią?

W pierwszym przypadku chodzi o zmianę temperatur lub zły sposób przechowywania czekolady. Pod wpływem wysokiej temperatury tłuszcz w czekoladzie zaczyna się topić. Kiedy z kolei robi się chłodniej, zamienia się on w biały nalot.

Z kolei nalot cukrowy związany jest ze zmianą wilgotności. Wtedy to dochodzi do rozpuszczenia kryształków cukru, przez co na powierzchni czekolady robi się biały nalot. To zjawisko może mieć miejsce, kiedy dochodzi do schłodzenia czekolady.

Cukiernik jednocześnie zwraca uwagę, że rozróżnienie kategorii nalotu, z jakim mamy do czynienia, tylko po wyglądzie może być trudnym zadaniem. Jednocześnie można zrobić szybki test. Jeśli nalot na czekoladzie jest gładki w dotyku, to prawdopodobnie chodzi o nalot tłuszczowy. Z kolei jeśli taka warstwa jest chropowata, to raczej mamy do czynienia z cukrowym nalotem.  

W artykule można znaleźć również informację na temat sposobu przechowywania czekolady. Zdaniem cukiernika trzymanie jej w lodówce lub zamrażarce nie jest najlepszym pomysłem. Dlaczego? Otóż chodzi tu o dużą wilgoć, która może uszkodzić strukturę czekolady.

Z kolei druga ekspertka biorąca udział w rozmowie Elizabeth McDaniel podkreśla, że czekoladę najlepiej przechowywać w temperaturze pokojowej. Co więcej, dobrze, aby nie było tam dostępu zarówno do silnego światła, gorącego powietrza, dużej wilgoci, jak i mocnych zapachów, które też mogą wpłynąć niekorzystnie na smak czekolady. A tego przecież na pewno chcesz uniknąć.