PoradyZnany kucharz mówi wprost. Jeśli gotujesz dzieciom parówki, musisz to wiedzieć

Znany kucharz mówi wprost. Jeśli gotujesz dzieciom parówki, musisz to wiedzieć

Czy ugotowanie parówek może pójść źle? Na pierwszy rzut oka jest to raczej niemożliwe, ale już nieraz świat gotowania nas zaskakiwał. Popularny w internecie kucharz postanowił dowieść tego, że nawet parówki wymagają prawidłowego sposobu obróbki termicznej.

Piotr Ogiński pokazał, jak gotować parówki. To bardzo ważne!
Piotr Ogiński pokazał, jak gotować parówki. To bardzo ważne!
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook

24.10.2023 | aktual.: 20.03.2024 13:07

Złośliwi mówią, że każdy ma wśród swoich znajomych osobę, która przypaliłaby nawet gotującą się w garnku wodę. I okej — nie mówimy wcale, że nie. Ale czy ta zasada dotyczy również parówek? Według Piotra Ogińskiego, byłego uczestnika "Top Chef" i "Hell's Kitchen", który aktualnie zajmuje się m.in. tworzeniem treści do mediów społecznościowych, kwestia gotowania tych małych kiełbasek o niespecjalnie dobrej reputacji powinna być wyjaśniona.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak gotować parówki?

Zacznijmy od tego, że według Piotra Ogińskiego (ale nie tylko jego) już w samym zawartym powyżej pytaniu znajduje się pewien istotny błąd. Otóż parówek nie gotuje się... w ogóle! I nie jest to jedynie kwestia tego, że pękną i będą źle wyglądać. Długotrwała obróbka termiczna zawartych w parówkach soli powoduje bowiem, że zmieniają się one w nitrozoaminy — rakotwórcze związki chemiczne, które znajdują się również w przetworzonych i peklowanych mięsach.

Jak w takim razie przyrządzać parówki? Piotr Ogiński sporządził w tej sprawie bardzo dokładną instrukcję. A więc tak: według kucharza najpierw należy zagotować wodę do 75 stopni Celsjusza. Następnie trzeba wrzucić do niej parówki i wyłączyć palnik. Teraz czekamy, aż temperatura wody spadnie do 68 stopni — po tym czasie możemy wyjąć gotowe kiełbaski.

Parówki nie powinny być gotowane, bo stają się toksyczne
Parówki nie powinny być gotowane, bo stają się toksyczne© canva.com

Parówki na śniadanie?

W opublikowanym na TikToku nagraniu Piotr Ogiński przypomniał swoim sympatykom, by kupowali tylko parówki dobrej jakości. Co to tak naprawdę znaczy? Ni mniej, ni więcej, tylko dokładne czytanie etykiet. W składzie parówek nie powinny znajdować się "atrakcje" takie jak azotyn sodu (substancja konserwująca oznaczana skrótem E250, o której wpływie na zdrowie możesz przeczytać tutaj) i MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie, które nie spełnia de facto znamion bycia... mięsem.

Dobrej jakości parówki, czyli takie o krótkim składzie i dużej, ponad 95 proc. zawartości mięsa, mogą stać się całkiem niezłym śniadaniem (pod warunkiem, że nie są podawane same lub tylko z ketchupem i jasnym pieczywem). To właściwie forma testu dla kucharza — podanie parówek tak, żeby były smaczne i sycące. Kto ma jakiś pomysł?

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Wybrane dla Ciebie