Bardzo szybko rozpoznasz, czy karp jest świeży. Znany szef kuchni mówi, na co patrzeć
Święta bez karpia? To dla wielu z nas wprost niemożliwe. Choć wybór ryb jest teraz duży, to jednak smak karpia kojarzymy z tradycyjną kolacją wigilijną. Będzie on najlepszy, gdy wybierzesz świeżą rybę. Szef kuchni Kamil Klekowski zdradza, na co zwrócić uwagę na zakupach.
01.12.2024 | aktual.: 01.12.2024 22:41
Kamil Klekowski jest szefem kuchni, który oprócz gotowania ma specjalną misję. Już od lat stara się łamać stereotypy dotyczące karpia. I nie jest to wcale takie łatwe. Co znajduje się na liście zarzutów? Ta ryba jest tłusta, smakuje mułem, brakuje jej wartości odżywczych, ale za to ości w niej jest mnóstwo. To niesłuszne pomówienia. Wszystko zaczyna się od tego, że trzeba kupić świeżą rybę. Kamil Klekowski przyznaje, że jest kulinarnym patriotą, więc według niego najlepsze ryby pochodzą z Opolszczyzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najlepszy będzie lokalny
Czy trzeba szukać karpia z Opolszczyzny? Z tego rejonu Polski rzeczywiście pochodzą świetne ryby, ale wystarczy, że w sklepie zwrócisz uwagę na etykietę. Powinna być tam informacja, skąd jest ryba. Najważniejsze, by była z lokalnych hodowli. Jeśli nawet nie z najbliższej okolicy, to po prostu wybierajmy ryby polskie. To pierwszy warunek, by na naszym stole znalazła się dobra jakościowo, świeża ryba. Drugi? Gatunek. Karp kojarzy się z tym, że trzeba go cierpliwie skrobać z łusek. Gdy wybierzemy karpia królewskiego, będzie ich miał znacznie mniej, co ułatwi zadanie. Pomocna okaże się też specjalna skrobaczka do ryb. Można ją kupić za niewiele ponad 3 zł, a obieranie z jej pomocą to naprawdę całkiem przyjemne zadanie, zwłaszcza kiedy łuski dobrze przylegają. Pamiętaj, że to świadczy też o tym, że karp jest świeży. Jest jeszcze kilka innych szczegółów, na które warto zwrócić uwagę.
To ważne na zakupach
Kamil Klukowski poleca, by w pierwszej kolejności dobrze ocenić zapach i wygląd karpia. Woń nie powinna być odrzucająca, a świeża ryba zawsze odznacza się naturalnym zapachem. Nie może być ona też pokryta śluzem. Jeśli go zauważymy, to może oznaczać, że ryba przebyła długą drogę lub długo była zapakowana w folię. Kolejny ważny szczegół to oczy. Powinny być szkliste, a nie mętne. Ważny jest też kolor skrzeli. Najlepiej, gdy są intensywnie czerwone. Mięso karpia jest z natury jędrne. Kiedy delikatnie naciśnie się je palcem, powinno być sprężyste, nie może się łatwo odkształcać.
Świeży, czyli niemrożony
Zawsze też zwracajmy uwagę, by kupować rybę świeżą. Co to znaczy w praktyce? Karp wyłowiony powinien od razu trafiać do sprzedaży. Świeża ryba to taka, która nie była poddana procesowi mrożenia, a następnie rozmrażania. Jeśli taka procedura następuje, musimy mówić wprost o odświeżaniu tzw. procesie refresh. Dotyczy to często karpi sprowadzanych spoza Unii Europejskiej, które muszą przebyć długą drogę do sklepów. Dlatego, aby nie popsuły się w transporcie, są zamrażane, a następnie rozmrażane, zanim trafią do sklepowych lodówek. Informacja o tym, że ryba została rozmrożona, musi znajdować się na etykiecie lub na tablicy ogłoszeniowej, kiedy kupujemy rybę bez opakowania.
Karp zamiast słońca
Karp, a już zwłaszcza świeży, to ryba zaliczana do tzw. żywności funkcjonalnej, czyli takiej, która jest pochodzenia naturalnego i cechuje się udokumentowanym klinicznie efektem prozdrowotnym. Dr Joanna Tkaczewska, specjalistka z zakresu dietetyki, przekonuje, że o tej porze roku karp jest wyjątkowo ważny w diecie. To dobre źródło witaminy D. Mało kto ma jej prawidłowy poziom, zwłaszcza jesienią i zimą, co jest związane z brakiem słońca. Brak witaminy D ma wpływ na gorszą odporność, problemy ze stawami i kośćmi. Dietetyczka podkreśla także inne zalety karpia. Ryba jest źródłem lekkostrawnego, pełnowartościowego białka i kwasów tłuszczowych omega-3, które wspierają metabolizm i zdrowie serca. Dlatego karpia warto jeść znacznie częściej niż tylko podczas świąt.