Dietetyczka ostrzega, że to najgorsza wędlina. Często spożywana może upośledzić barierę jelitową
Wędliny, choć kuszą szybkim zaspokojeniem głodu, często skrywają w sobie niebezpieczeństwo. Eksperci alarmują, że niektóre z nich, regularnie spożywane, mogą poważnie zaszkodzić naszemu zdrowiu. Dietetyczka Dominika Hatala, analizując produkty z popularnego dyskontu, wskazała najgorszą wędlinę, która może upośledzić barierę jelitową i przyczynić się do rozwoju wielu chorób.
Polacy chętnie sięgają po różnego rodzaju wędliny, które są łatwo dostępne w sklepach spożywczych. Niestety, nie wszystkie produkty mięsne nadają się do regularnego spożycia. Eksperci ds. żywienia alarmują, że niektóre wyroby mogą negatywnie wpływać na zdrowie, a jedzenie ich na co dzień może przyczyniać się do poważnych problemów trawiennych. Jednym z takich produktów jest najgorsza wędlina dostępna w supermarketach, która, według dietetyków, może poważnie upośledzić barierę jelitową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szybki makaron w sosie orzechowym
Najgorsza wędlina – skład, który budzi niepokój
Na liście wędlin o najgorszym składzie znajduje się produkt, który, choć popularny, skrywa wiele niekorzystnych substancji. Zawartość mięsa w tej wędlinie pozostawia wiele do życzenia – w niektórych przypadkach nie przekracza 60 proc. Zamiast wartościowego białka, w składzie można znaleźć duże ilości tłuszczu oraz sztucznych dodatków, takich jak skrobia modyfikowana, glutaminian sodu czy karagen.
Te substancje, spożywane w nadmiarze, mogą osłabiać barierę jelitową, prowadząc do stanów zapalnych i zaburzeń trawienia. Osoby, które często sięgają po takie produkty, mogą odczuwać wzdęcia, bóle brzucha, a w dłuższej perspektywie – zwiększone ryzyko chorób metabolicznych. Co więcej, wysoka zawartość tłuszczu w tego typu wędlinach sprawia, że ich spożycie może przyczyniać się do rozwoju nadwagi, cukrzycy oraz chorób sercowo-naczyniowych.
Jakie wędliny wybierać, aby uniknąć problemów zdrowotnych?
Dietetyk Dominika Hatala zaleca, aby przy wyborze wędlin zwracać szczególną uwagę na ich skład. Najlepszym wyborem będą produkty o jak najprostszej recepturze, zawierające co najmniej 90 proc. mięsa, bez dodatków konserwujących i wzmacniaczy smaku. Warto również unikać produktów o długim terminie ważności, ponieważ zazwyczaj zawierają one substancje chemiczne wydłużające trwałość.
Dobrą alternatywą dla tłustych i przetworzonych kiełbas mogą być wędliny drobiowe, gotowane mięso w plastrach lub domowe wyroby mięsne. Takie produkty dostarczają organizmowi cennego białka, nie obciążając układu pokarmowego szkodliwymi substancjami.