Fasolka, ale nie po bretońsku. Ten przepis pokochała moja rodzina

Na początku krótkie wyjaśnienie. Fasolka po bretońsku to jedna z tych potraw, których nazwą nie powinniśmy się do końca sugerować. Ktoś mógłby powiedzieć: jak można zmieniać oryginalny, tradycyjny przepis na tę potrawę, nad którym tak długo pracowali Bretończycy?! Cóż, odpowiadam: fasolka po bretońsku wcale nie pochodzi z Bretanii (czyli północno-zachodniej Francji), lecz jest stałym elementem kuchni polskiej. Na dodatek takim, który ciągle ulega mniejszym lub większym zmianom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Skąd w takim razie wzięła się nazwa tego popularnego dania? To bardzo proste. W kuchni francuskiej często używa się białej fasoli coco de Paimpol, której polski odpowiednik jest nam znany jako Jaś. Tę konotację postanowiono kiedyś podkreślić, nazywając potrawę składającą się z fasoli duszonej w sosie pomidorowym fasolą "po bretońsku". Tak zostało do dziś, chociaż skład dania ulegał licznym zmianom. Tak też było w przypadku obiadu, który postanowiłem zaserwować rodzinie.

Co postanowiłem zmienić w klasycznym przepisie? Niewiele, ale jednocześnie wystarczająco, by poczuć znaczącą różnicę. Obiad wychodzi aromatyczny i sycący, a przygotowane w ten sposób danie jednogarnkowe to prosty sposób na nakarmienie całej rodziny niewielkim wysiłkiem. Poniżej przedstawiam pełną recepturę. Powodzenia!

Składniki:

• 400 g fasoli Jaś,
• 400 g ulubionej kiełbasy,
• garstka suszonych grzybów,
• 1 cebula,
• 100 g boczku wędzonego,
• kilka ogórków konserwowych,
• 1 słoiczek papryki konserwowej,
• passata pomidorowa,
• sól, pieprz,
• papryka ostra,
• 2 łyżki mąki pszennej (opcjonalnie).

Sposób przygotowania:

1. Dzień przed gotowaniem wrzucam fasolę do zimnej wody i namaczam. Następnego dnia gotuję w osolonej wodzie przez około godzinę.
2. Grzyby suszone gotuję. Cebulę siekam i podsmażam na oleju.
3. Teraz do warzywa dodaję pokrojony w kostkę boczek. Następnie dorzucam kiełbasę i ugotowane i posiekane grzyby.
4. Gdy składniki będą już podsmażone, dokładam do nich fasolę Jaś, pokrojone ogórki i paprykę konserwową.
5. Zalewam passatą pomidorową i doprawiam do smaku. Jeśli mam czas, gotuję całość tak długo, aż sama zgęstnieje. Jeśli nie, zagęszczam sos mąką rozrobioną w niewielkiej ilości wody. Smacznego!