Karp w tej wersji zachwyci nawet wybrednych gości. Talerze będą wymiecione do czysta
Ryba, która chyba najbardziej kojarzy się z Bożym Narodzeniem. Pojawia się niemal na każdy wigilijnym stole, choć zazwyczaj w znanej od dziesięcioleci postaci, czyli filetów smażonych na patelni lub zatopionych w galarecie. A może zaskoczmy gości i zaserwujmy im karpia w zupełnie nowej odsłonie?
10.12.2024 12:50
Jako pierwsi kulinarne walory karpia odkryli Chińczycy, którzy jadali go już pięć wieków przed naszą erą, z tego okresu pochodzą najstarsze zapiski dotyczące hodowli ryby. Polacy docenili ją znacznie później – nad Wisłą pojawiła się dopiero w średniowieczu, a do upowszechnienia gatunku przyczynili się zwłaszcza cystersi – zakon słynący z prowadzenia wydajnych gospodarstw rybackich. W rodzimych stawach wyhodowano cenioną do dziś odmianę, czyli karpia królewskiego.
Co ciekawe, nasi przodkowie spożywali go przez cały rok. Dopiero po II wojnie światowej karp stał się specjałem świątecznym, serwowanym podczas wigilijnej wieczerzy, zwykle w wersji smażonej lub w galarecie. Do dziś się to nie zmieniło – 80 proc. odławianych ryb (co roku w Polsce pozyskuje się ich blisko 18 mln ton, najwięcej w całej Unii Europejskiej) jest sprzedawanych przed Bożym Narodzeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po karpia warto sięgać nie tylko "od święta", ponieważ to ryba nie tylko smaczna, ale również bogata w cenne składniki odżywcze, choćby w wartościowe i łatwostrawne białko dostarczające licznych aminokwasów egzogennych, których organizm nie potrafi sam wyprodukować i muszą być dostarczane wraz z pożywieniem.
W odróżnieniu od innych słodkowodnych ryb karp skrywa też całkiem dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych, które obniżają poziom "złego" cholesterolu LDL, wzmacniają odporność, działają przeciwzapalnie i detoksykacyjnie, a także skutecznie poprawiają samopoczucie.
Nie brakuje w nim również witamin. Już 200 g mięsa karpia pokrywa nasze dzienne zapotrzebowanie na witaminę A, niezbędną dla sprawnego wzroku, wspomagają odporność oraz utrzymującą prawidłowy stan skóry, włosów i paznokci. Dostarcza sporo witamin z grupy B, potrzebnych do prawidłowej pracy układu nerwowego, a także witaminy D, która w połączeniu z wapniem wzmacnia kości, jednocześnie przeciwdziałając osteoporozie.
Królewska ryba jest bogata w żelazo, cynk, fosfor, potas, selen i mangan. Zapewnia sporą dawkę kolagenu, dzięki któremu nasza skóra jest gładka i sprężysta, naczynia krwionośne zachowują elastyczność, rany szybko się goją, złamane kości zrastają, zaś stawy sprawnie funkcjonują.
Karp świetnie odnajduje się w nowoczesnych przepisach, które proponują choćby znani kucharze.
Karp według Karola Okrasy
Kilka suszonych podgrzybków zalewamy wodą, gotujemy przez pół godziny, odcedzamy i kroimy w paski. Czerwoną paprykę pieczemy w piekarniku, a następnie zdejmujemy skórkę, usuwamy gniazda nasienne i kroimy na płaty.
Dwa filety z karpia, pozbawione skóry, marynujemy 10-15 minut w mieszance z ziaren kolendry (łyżka), posiekanego czosnku (3 ząbki), startej skórki z cytryny i suszonego majeranku (pół łyżeczki).
Przygotowujemy farsz z kiszonej kapusty (pół kilograma), którą odciskamy, siekamy i dusimy z cebulą, podsmażoną wcześniej z 1-2 ząbkami czosnku i łyżką miodu. Po 5-10 minutach dodajemy podgotowane grzyby, kilka suszonych śliwek, solimy i pieprzymy. Studzimy.
Ciasto francuskie kroimy na dwa prostokąty, jeden większy o 2-3 cm z każdego boku. Mniejszy smarujemy jajem rozmąconym z mlekiem, układamy farsz z kapusty, na nim zamarynowane filety z karpia, zaś na rybie kawałki upieczonej papryki. Całość przykrywamy pozostałym prostokątem. Ugniatamy brzegi, by powstał duży pieróg.
Pieczemy około pół godziny w temp. 200 st.
Faworki z karpia według Magdy Gessler
Jeśli szukamy oryginalnej formy zaserwowania karpia, skorzystajmy z rady Magdy Gessler. Znana restauratorka proponuje przygotowanie z tej ryby… faworków.
"Oczyścić karpia z ości i pokroić go w paski, takie jak na faworki. Przeciąć w pewnym momencie paseczek, przewinąć karpia, oprószyć mąką i pozostawić na chwilkę. W tym czasie należy zagrzać olej, może być rzepakowy, i do dużego naczynia z gorącym olejem wrzucać pojedynczo faworki z karpia. Smażyć w dużej temperaturze" – tłumaczy Magda Gessler.
Karp według Macieja Regulskiego
Przepis pochodzi z książki zwycięzcy 10. sezonu programu "MasterChef", zatytułowanej "Z różnych stron świata".
Karpia (w całości, wypatroszonego i oczyszczonego) przyprawiamy solą i pieprzem, marynujemy w sosie sojowym (150 ml) przez godzinę. Na ten sam czas odstawimy rodzynki (250 g) zalane rumem (150 ml). Po tym czasie przekładamy karpia do naczynia żaroodpornego, wnętrze faszerujemy rodzynkami i drobno posiekanym czosnkiem (3 ząbki). Dodajemy całe pieczarki (około 20, średniej wielkości), zalewamy całość sosem sojowym.
Pieczemy w 180 st. przez 45–50 minut. Posypujemy natką pietruszki i podajemy z pieczonymi ziemniakami.