Kucharka poradziła mi, jak podkręcić smak pomidorowej. Lepszej nigdy nie jadłam
Myślisz, że twoja pomidorowa to czysta perfekcja? Wykorzystaj tę metodę, a szybko zmienisz zdanie. To prawdziwa poezja smaków!
17.10.2023 18:28
Mogłoby się wydawać, że gotowanie czy to rosołu, czy też zupy pomidorowej, mamy opanowane do perfekcji, więc nie ma tu już co udoskonalać. Sama byłam o tym przekonana, dlatego można powiedzieć, że obie zupy robiłam już praktycznie na pamięć, bez refleksji, że mogę coś w nich zmieniać.
Jak się jednak ostatnio przekonałam, to poważny błąd. Dlaczego? Otóż zupa pomidorowa po małych modyfikacjach może być jeszcze lepsza. Trzeba tylko wiedzieć, co dokładnie zrobić, aby otrzymać fenomenalne wyniki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pani Basia i jej sposób na idealną zupę pomidorową
W mojej klatce mieszka pani Basia, która przez wiele lat pracowała w lokalnej restauracji z typowo polskim menu. Często kiedy spotykamy się przypadkiem, ucinamy sobie dłuższe pogawędki na tematy kulinarne, bo pani Basia doskonale wie, że uwielbiam spędzać czas w kuchni.
Nie inaczej było ostatnim razem. Akurat wracałam do domu z zakupami na zupę pomidorową, którą uwielbia cała moja rodzina. Kiedy pani Basia usłyszała, jakie mam plany, od razu podpowiedziała mi co zrobić, aby ugotowana zupa była jeszcze lepsza. Jej patenty świetnie sprawdziły się w mojej kuchni, dlatego od razu spieszę, żeby opowiedzieć o nich również tobie.
Aby pomidorowa wyszła jeszcze lepsza, włóż pomidory do piekarnika
Kluczowa porada pani Basi dotyczyła upieczenia pomidorów. Otóż moja sąsiadka zdradziła mi, że dzięki tej prostej sztuczce ugotowana zupa będzie miała zarówno głębszy smak, jak i aromat. Co więcej, po takiej wizycie w piekarniku pomidory dodadzą gotującej się zupie lekkiego karmelizowanego posmaku. I faktycznie tak się stało. Podpieczenie pomidorów podzielonych na mniejsze kawałki, z czosnkiem, cebulą, oliwą z oliwek oraz przyprawami okazało się prostym i szybkim działaniem.
Mieszankę piekłam przez 35 minut w temp. 190 stopni Celsjusza. Następnie połączyłam je z bulionem warzywnym domowej roboty. Całość gotowałam jeszcze przez 10-15 minut, po czym zblendowałam wszystkie składniki na gładki krem. Zupa wyszła aromatyczna i idealnie gęsta, dlatego podałam ją solo.
Co z efektem? Już od pierwszej łyżki było czuć różnicę. Zupa pomidorowa na bazie pieczonych pomidorów zyskała pod każdym względem. To tak, jakby ktoś podkręcił wszystkie jej wartości do maksimum.