NewsyKupiła obiad w Zakopanem. Teraz pokazuje paragon i jest zdumiona

Kupiła obiad w Zakopanem. Teraz pokazuje paragon i jest zdumiona

Paragon za obiad w Zakopanym
Paragon za obiad w Zakopanym
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
01.09.2023 13:28, aktualizacja: 01.09.2023 14:47

Tegoroczne wakacje mocno dały po kieszeni wielu Polakom. Chociaż w turystycznych lokalizacjach można spodziewać się znacznie większej marży niż poza szlakami, to nie zawsze restauratorzy wyciskają klientów jak cytryny. Przekonała się o tym nasza czytelniczka.

Wśród urlopowych kierunków zdecydowanie dominują dwa: polskie morze i Zakopane. Tatrzański Park Narodowy podał, że w 2022 roku góry odwiedziło aż 4,6 miliona turystów. Nic więc dziwnego, że zarówno restauratorzy, jak i hotelarze z utęsknieniem wypatrują sezonu, podczas którego turyści zostawiają w Zakopanem całkiem niezłe sumki. Z odpoczynku w Tatrach skorzystała w tym roku również nasza czytelniczka, pani Nikola. Ku jej zaskoczeniu, nie wszędzie ceny były rekordowo wywindowane.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kuchnia góralska

Będąc w górach, nie sposób odmówić sobie lokalnych specjałów. Gęsta, sycąca i tłusta kwaśnica na wędzonce to zupa, która szybko pozwoli doładować energię i zaspokoić głód, kosztuje średnio 19-25 zł za porcję na Krupówkach. Czym byłaby wizyta w górach bez spróbowania oscypka? Ten mały serek to zwykle nieduży koszt ok. 4-5 złotych. Bez problemu można znaleźć go na wielu straganach, często z dodatkiem żurawiny. Kuchnia góralska jest tłusta i dość ciężka - nie brakuje kapusty, mięsiwa i serów.

Golonka w lokalnej karczmie
Golonka w lokalnej karczmie© materiały prywatne Czytelniczki

W Zakopanem nie tylko oscypki

Nasza czytelniczka podczas swojego urlopu postanowiła spróbować czegoś innego niż kuchnia regionalna. Padło na jedną z restauracji włoskich na Krupówkach.

- Spodziewałam się, że wszędzie będą tylko pierogi, oscypki i kwaśnica. Jak zobaczyłam włoską knajpkę, od razu postanowiłam ją przetestować. Nie spodziewałam się za wiele, bo to jednak Krupówki. Tam zawsze są tłumy, więc nie każda restauracja przykłada się do jakości. Ceny bywają za to kosmiczne - przyznaje pani Nikola, czytelniczka Pyszności.

Nasza czytelniczka postawiła na klasyczne danie: penne z kurczakiem i szpinakiem. Do tego zamówiła dwie małe buteleczki wody, bezalkoholowy drink oraz herbaciany napój. Pani Nikola relacjonuje:

- Makaron był bardzo smaczny, a porcja solidna. Zamówiłam jedno danie, bo mój partner ostrzył sobie zęby na kwaśnicę w pobliskim lokalu. Ostatecznie dojadł po mnie makaron i przyznał, że żałuje, że też go nie zamówił.
Makaron w restauracji w Zakopanem
Makaron w restauracji w Zakopanem© materiały prywante Czytelniczki

Porcja zapiekanego makaronu kosztowała 42 zł. Biorąc pod uwagę wielkość porcji i lokalizację nie jest to wcale nad wyraz wygórowana cena. Zaskakuje jednak cena wody - za małą buteleczkę (o pojemności jednej szklanki) trzeba zapłacić aż 10 zł. Biorąc pod uwagę to, że coraz głośniej mówi się o tym, że darmowa woda w restauracji jest dobrym zwyczajem, to w tym przypadku 250 mililitrów wody niegazowanej za dyszkę, to całkiem sporo. Tym bardziej że tyle samo kosztował również napój herbaciany. Znacznie droższe okazało się bezalkoholowe mojito. O ile cena dania nie budzi większych zastrzeżeń, o tyle ceny napojów wydają się być nieco wygórowane.

- Czasami jeżdżę do Trójmiasta i spotkałam się z restauracjami, gdzie woda jest za darmo. W Zakopanem jeszcze mi się to nie trafiło. Może i tutaj ta fajna moda przyjdzie? - zastanawia się pani Nikola.
Paragon z Zakopanego
Paragon z Zakopanego© Licencjodawca
Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także