Latem zajadamy się na potęgę. Mało kto wie, że taka fasolka może być trująca
Niektóre strączki, takie jak groszek cukrowy, można jeść na surowo. Niestety, w przypadku fasolki szparagowej taka przyjemność może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Chociaż kusi chrupkością i ładnym kolorem, należy ją przygotować zgodnie ze sztuką.
Zacznijmy od samego początku. Zanim wrzucisz stączki do garnka z gotującą się wodą sprawdź, czy nie mają widocznych zmian i plamek. Takie przebarwienia mogą świadczyć o obecności szkodników albo bakterii, które mogą wynikać z rozpoczęcia procesów gnicia. Taka fasolka nie nadaje się do spożycia. Jeśli jest świeża, twarda i ma jednolity kolor, możesz przejść do kolejnego punktu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szparagowa rozkosz z kurczakiem, boczkiem i aksamitnym beszamelem
Gotuj fasolkę przez minimum 10 minut
Surowa szparagówka nie nadaje się do spożycia ze względu na zawartość toksycznego białka – chodzi o fazynę, która znana jest także jako toksalbumina lub fitohemaglutynina. Na szczęście pod wpływem obróbki termicznej białko jest zneutralizowane, pod warunkiem, że gotujesz fasolkę przez odpowiednio długi czas. W przypadku żółtej fasolki wystarczy 10 minut, ale zielone strąki potrzebują nawet 15-20 minut gotowania.
Nie tylko całkowicie surowa, ale również niedogotowana fasolka może być szkodliwa dla zdrowia. Reakcje pojawiają się już po 1-3 godzinach po posiłku – mogą wystąpić nudności, bóle brzucha, wzdęcia, biegunka czy zawroty głowy. U większości osób objawy zatrucia mijają po 12-24 godzinach. Jeśli są bardzo dotkliwe lub trwają dłużej, należy zgłosić się do lekarza. Zatrucie fasolką może być szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych.
Zadbaj o przetwory z fasolki szparagowej
Zielone lub żółte strąki świetnie smakują nie tylko na świeżo – ugotowane i podsmażone z bułką tartą lub oliwą, ale także w postaci domowych przetworów, które zamknięte w słoikach cierpliwie czekają na swoją kolej. Niestety, w słoikach ze szparagówką może znajdować się toksyna botulinowa, czyli jad kiełbasiany.
Szkodliwa substancja naturalnie występuje w glebie i nie tylko fasolka, ale także warzywa kapustne, mogą być narażone na zakażenie. W momencie, kiedy zamykamy szczelnie słoik bez odpowiedniego przetworzenia, bakterie mogą się namnażać. Dlatego tak ważna jest właściwa obróbka termiczna, a następnie potrójna pasteryzacja słoików, czyli tyndalizacja.
Słoiki z fasolką przechowuj w chłodnym miejscu i zawsze sprawdzaj, czy wieczka nie są wybrzuszone. Jeśli na sałatce z fasolką zobaczysz widoczne ślady pleśni, nie wystarczy usunięcie zepsutych strąków. W takiej sytuacji cała zawartość słoika nie nadaje się do spożycia.