Mama zobaczyła, że dodaję sok z cytryny do ziemniaków i złapała się za głowę. Teraz robi to samo

O gotowaniu ziemniaków nie powiedziano jeszcze wszystkiego. Mimo że czynność ta wydaje się najłatwiejszą na świecie, wciąż można ją ulepszyć. Poniższy patent sprawdzi się, kiedy planujesz przyrządzić sałatkę ziemniaczaną lub podać ziemniaki w założonym kształcie, np. kostki. Koniecznie wypróbuj.

Kiedy pierwszy raz testowałam ten patent, byłam pewna, że otrzymam kwaśne i twarde ziemniaki, do niczego się nienadające. Podobnego zdania była moja mama, kiedy widziała, jak wlewam sok z cytryny do gotujących się bulw. Efekt przerósł jednak i moje, i jej oczekiwania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niedawno wypróbowałam krążący w sieci patent, polegający na gotowaniu ziemniaków w wodzie z dodatkiem soku z cytryny. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takiego efektu. Zmienił się przede wszystkim smak ziemniaków - poza lekką słonością wyczuwalne były kwasowe, orzeźwiające nuty, które sprawdzają się, kiedy podajemy do ziemniaków mięso w zawiesistym, ciężkim sosie.

Ponadto gotowanie ziemniaków z dodatkiem soku z cytryny sprawi, że bulwy nie będą rozpadać się, zyskają także lepszy wygląd, gdyż nie będą ciemniały. Będą więc idealne do przyrządzenia sałatki ziemniaczanej. Kwas (nie tylko ten z soku cytrynowego, ale też np. kapuściany czy z wody spod kiszonych ogórków) hamuje nieco proces gotowania warzyw, przez co finalnie nie stają się wodniste, rozgotowane. To m.in. dlatego nie zaleca się wrzucania surowych ziemniaków do kapuśniaku czy zupy ogórkowej - w tak zakwaszonym środowisku ugotowanie ich do miękkości jest niemalże niemożliwe.

Chcąc ugotować ziemniaki z dodatkiem soku z cytryny, należy zwrócić uwagę na proporcję kwasu do całości. Im więcej kwaśnego składnika, tym bardziej zdominuje on smak bulw oraz może sprawić, że trudno będzie je ugotować. Zaleca się więc dodanie połowy szklanki soku z cytryny na każde dwa kilogramy ziemniaków (wody powinno być na tyle, by przykryła całkowicie ziemniaki w garnku). Jest to ilość wystarczająca, aby uzyskać zamierzony efekt bez ryzyka nadmiernego zakwaszenia potrawy.

Wbrew powszechnej opinii ziemniaki powinny być gotowane nie od zimnej, a od gorącej wody. Oczywiście gotowanie kartofli od zimnej wody nie nie skończy się niepowodzeniem, ale stosując to drugie rozwiązanie, zatrzymamy proces uwalniania się skrobi i wypłukiwania witamin, przez co ziemniaki po ugotowaniu będą bardziej mączyste i nie stracą swoich zdrowotnych walorów.

Co ciekawe, chcąc zminimalizować straty witaminy C, wystarczy wrzucić jedną, pokrojoną marchew do gotujących się ziemniaków. Marchew jest źródłem beta-karotenu, który częściowo chroni bulwę ziemniaka przed utratą witaminy C. Warto również pamiętać o dodatku soli. Przyprawa ta nie tylko odpowiada za smak bulw. Okazuje się, że gotowanie ziemniaków w nieosolonej wodzie powoduje straty witaminy C rzędu aż 88 proc. W posolonej wodzie ta strata jest dużo mniejsza i wynosi 66 proc.