Mikrobiolożka mówi wprost, jakiego jedzenia nawet nie weźmie do ust
Doskonale wiemy, że nie każde jedzenie nadaje się do spożycia. Niektórych produktów powinniśmy unikać mniej, innych bardziej. Mikrobiolożka mówi, jakich dań i w jakich okolicznościach nigdy by nie zjadła. Dosadnie tłumaczy problem infekcji przenoszonej przez żywność.
12.10.2023 16:22
Mikrobiolożka tłumaczy, na co zwraca największą uwagę. Co ciekawe, jej wskazówki nie tylko dotyczą rodzaju jedzenia, ale też i miejsc, w których są serwowane. Ekspertka stara się nie jeść na świeżym powietrzu, unika też na przykład ostryg. Ma ku temu swoje powody. Może nas też przekonają do zmiany nawyków żywieniowych?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takie jedzenie według mikrobiolożki nie nadaje się do spożycia
Zacznijmy od samej żywności. Na pierwszy ogień idą ostrygi. Surowe skorupiaki (nie tylko ostrygi, ale i małże, omułki, sercówki) mogą w swoich tkankach gromadzić najróżniejsze zarazki, na przykład nowawirusy lub Vibrio. Skażone ostrygi niczym się nie wyróżniają, dlatego są tak niebezpieczne. Wibroza może nawet doprowadzić do śmierci.
Mikrobiolożka zwraca również uwagę na sałatę w torebkach. Taki produkt może zawierać bakterie E.Coli, Listeria lub Salmonella, które powodują niebezpieczne zatrucia pokarmowe. W takiej sałacie patogeny mają dobre środowisko do rozwoju, nawet jeśli przechowujemy ją w lodówce. Ryzykujemy też szybkie zarażenie się, bo patogeny wykorzystują soki sałatkowe do rozwoju. Szczególnie jeśli produkt nie był przechowywany w lodówce w sklepie.
Jeśli chodzi o jedzenie i związane z nim praktyki, mikrobiolożka zwraca uwagę na przydatność do spożycia. Jeśli produkt jest napompowany i źle pachnie przed tą datą, wyrzuca taką żywność do kosza. Używa też innych desek do krojenia żywności surowej i gotowanej.
W tych miejscach nie powinno się jeść
Świeże powietrze
Wzrasta wtedy ryzyko zatrucia pokarmowego. Nie mamy wtedy możliwości mycia i czyszczenia rąk. W parku nie znajdziemy źródła bieżącej wody i mydła lub płynu. Możemy używać żelu do rąk z alkoholem, ale on nie zabije wszystkich zarazków. Oprócz tego jedzenie na świeżym powietrzu przyciąga do nas najróżniejsze robaki. Insekty te mogą przenosić zarazki. Do tego latem są upały i żywność szybciej się popsuje. Tutaj ważne jest też odpowiednie grillowanie: mięso wewnątrz nie może mieć mniej niż 70 stopni Celsjusza.
Bufety
To może wydać się nam dziwne, gdyż często zaglądamy do takich miejsc. Okazuje się jednak, że nie jest to zbyt dobry pomysł. Żywność znajduje się w pomieszczeniu zamkniętym, więc jest narażona na zanieczyszczenia. Najbardziej ze strony ludzi, którzy dotykają jedzenia lub nad nim kaszlą. Do tego mamy owady i zarazki unoszące się w powietrzu. Trudno też stwierdzić, czy żywność była przechowywana w odpowiednich warunkach. Żywność, jak owoce, warzywa czy mięsa, nie powinny przebywać poza lodówką dłużej niż 2 godziny. Podobną ostrożność trzeba zachować jedząc poza domem.