Miód syczy i ma kwaśny zapach? Pszczelarz ma tylko jedną radę
Dziś obalimy kolejny mit kulinarny. Tym razem w głównej roli wystąpi miód, który uważany jest za niezniszczalny produkt. Tylko czy na pewno tak jest?
Wiele razy w swoim życiu spotkałam się, ze stwierdzeniem, że miód jest produktem długowiecznym i nie może się zepsuć. To jednak nieprawda. W rzeczywistości jest to kolejny mit kulinarny, który wspólnie obalimy.
Okazuje się bowiem, że miód jak najbardziej może się zepsuć. Co powinno nas zaniepokoić? No i czy taki miód nadaje się jeszcze w ogóle do czegokolwiek? Pytań i wątpliwości jest całkiem sporo, przechodzimy więc do sedna sprawy!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urocze pizzerinki z miodem i burratą. Idealne na każdą okazję
Miód, a proces fermentacji
Buszując ostatnio w sieci, natrafiłam na bardzo ciekawą informację. Wynikało z niej, że miód jak najbardziej może ulec zepsuciu. I muszę przyznać, że to stwierdzenie totalnie mnie zszokowało. Przez wiele lat byłam, pewna, że miód to jeden z tych produktów, który jest niezniszczalny pomimo upływu lat.
Tak bardzo zainteresowała mnie ta wiadomość, że postanowiłam zgłębić temat. Ciekawy artykuł na ten temat znalazłam na blogu miodowewzgorze.pl, gdzie wypowiedział się pszczelarz, czyli osoba, która o miodzie wie dosłownie wszystko.
Z zebranych informacji dowiadujemy się, że zepsuty miód może ulec procesowi fermentacji. Pod wpływem ciśnienia wieczko zakrętki może stać się wręcz wypukłe. A kiedy otworzymy taki słoik, usłyszymy nie tylko charakterystyczne syczenie. Naszą uwagę powinien zwrócić również kwaśny i niezbyt przyjemny zapach.
To jednak nie koniec cennych informacji na dzisiaj. Pszczelarz wyjaśnia również, że za fermentację miodu odpowiedzialnie są drożdże osmofilne. Te same drożdże odpowiadają także za zepsucie domowych przetworów na bazie owoców.
Co zrobić ze sfermentowanym miodem?
W swoim artykule pszczelarz wyjaśnił jednocześnie, czy taki produkt w ogóle nadaje się do użycia.
Zepsuty miód nie może trafić do handlu detalicznego. Sfermentowany miód trafia do przemysłu spożywczego, po uprzednim podgrzaniu do temperatury 80 stopni C. Jest to tzw. miód piekarniczy lub przemysłowy, który wykorzystywany jest do produktów spożywczych oraz miodu pitnego. Produkt spożywczy wytworzony z takiego miodu, musi mieć w składnikach produktu oznaczenie "miód piekarski".
To jednak nie koniec cennych rad od doświadczonego pszczelarza.
Żaden szanujący się pszczelarz nie daje sfermentowanego miodu pszczołom. Nie używam sfermentowanego miodu do słodzenia domowych nalewek i nie wytwarzam domowego miodu pitnego. Jedyne co można w domowych warunkach zrobić z zepsutym miodem to głęboko zakopać lub dodać do zacieru i przerobić na bimber.
Koniecznie daj mi znać, czy tak jak ja byłeś przekonany, że miód nie może ulec zepsuciu nawet pomimo wielu lat. Jestem mega ciekawa, czy tylko ja żyłam przez wiele lat w błędnym założeniu. Z drugiej strony ta sytuacja to kolejny dowód na to, że uczymy się przez całe życie.
