Pokazał, jak wygląda francuski bigos. Fani złapali się za głowę
Na świecie można znaleźć lokalne odpowiedzi na dania, które znamy z Polski. W Azji nietrudno o różnego rodzaju pierożki, na Wyspach Brytyjskich zajadają się kaszanką, a Niemcy doskonale znają kiszoną kapustę. Okazuje się, że i we Francji znaleźć można... bigos. Wygląda on jednak zupełnie inaczej.
01.12.2023 | aktual.: 01.12.2023 14:37
Polski bigos to danie, które króluje na świątecznych stołach. Bez względu na to, czy wstępuje pod postacią kapusty wigilijnej, czy też lądują w nim kawałki kiełbasy i mięsa wieprzowego, w większości polskich domów smakuje z grubsza inaczej. Zamawiając jednak w Strasburgu popularne danie choucroute, które przypominać ma nieco bigos, można się nieźle zaskoczyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Francuski bigos
Chociaż kapusta kiszona niekoniecznie kojarzy się z francuskimi specjałami, to znalazła swoje miejsce w kuchni alzackiej. Podobnie jak w przypadku naszego bigosu, w każdym domu wygląda to nieco inaczej. Wśród składników główną rolę odgrywa kapusta kiszona, najczęściej gotowana na białym winie lub piwie, podana z ziemniakami. Do tego na talerzu ląduje również kilka rodzajów kiełbas i mięs wieprzowych. Najczęściej są to parówki, kiełbasa Montbeliard, golonka wieprzowa i kawałek szynki.
Danie to jest wizytówką Alzacji i łatwo znaleźć je w knajpach i restauracjach. Gości także na jarmarkach świątecznych, przyciągając zmarzniętych i zgłodniałych turystów. Istnieje również odmiana tego dania nazywana choucroute aux poissons, gdzie zamiast wieprzowiny znajduje się ryba.
Danie nie dla każdego
Kultowego francuskiego bigosu postanowił spróbować również Maciej Blatkiewicz - kulinarny influencer znany również pod pseudonimem "Maciej Je". Na swoim profilu umieścił zdjęcie dania i zapytał, co sądzą o tym jego obserwatorzy.
Fani Macieja porównali potrawę do "mięsnego jeża", wiele osób nie było zachwyconych prezentacją potrawy i pisało, że wygląda jak połączenie różnych resztek ze świątecznego stołu. Jak podkreśla influcencer, w połączeniu z musztardą było nawet do zjedzenia. Nie zabrakło jednak głosów, które mówiły, aby nie oceniać książki po okładce.
Do tego keczup, chrzan i sosiwo jakoweś godne, i bym spokojnie to skonsumował, bo wygląda zachęcająco.
A do Państwa komentujących, że to niewyględne i bomba kaloryczna - czy nasz dobry bigos jest mniej kaloryczny i lepiej się prezentuje? A też jest pyszny.
Trzeba jednak przyznać - prezentacja dania nie wygląda zachęcająco. Z drugiej strony jednak i nasz polski bigos nie bywa zbyt urodziwy.