Polacy zajadają się tymi owocami na potęgę. Nie wiedzą, że mogą w nich być pasożyty
Wybranie się do lasu i zjedzenie tam samodzielnie zerwanych owoców to scenariusz, który marzy się wielu z nas. I niemal nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wcielić go w życie. Niemal, bo należy pamiętać o tym, co może skrywać się na powierzchni leśnych jagód i malin. To warto mieć na uwadze.
19.06.2024 | aktual.: 19.06.2024 09:10
Zjadanie malin i jagód prosto z krzaczków to czynność, która kojarzy nam się nad wyraz pozytywnie. Spacery po lesie i korzystanie z owocowych darów natury — bez nawozów, bez chemicznych oprysków i z dala od cywilizacji — to przecież nic złego. Nic więc dziwnego w tym, że robimy to na potęgę. Nie można jednak w tym kontekście pominąć kwestii bezpieczeństwa. Zebrane owoce zawsze należy umyć przed zjedzeniem. Od tego zależy nasze zdrowie!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lasy Państwowe ostrzegają
O tym, jak bardzo niebezpieczne może być zjadanie nieumytych poziomek czy jagód prosto z krzaków, przypomniały ostatnio Lasy Państwowe. Na ich profilu na Facebooku poruszono kwestię potencjalnego zagrożenia, jakim jest tasiemiec bąblowiec. Ten groźny pasożyt powoduje chorobę zwaną bąblowicą, która — nieleczona — może prowadzić nawet do śmierci.
Pewnie zastanawiasz się nad tym, skąd na naszych ulubionych owocach leśnych znalazły się te groźne pasożyty. Na to pytanie odpowiedziały właśnie Lasy Państwowe, jednocześnie prosząc o to, by po zerwaniu jagód czy poziomek opanować się na chwilę (chociaż wiadomo, że nie jest to łatwe), wrócić do domu i zabrać się za jedzenie zbiorów dopiero po ich dokładnym umyciu.
Lisy, które żyją w naszych lasach mogą być zarażone tasiemcem bąblowcem. Lisy jak każde zwierzę robią kupę, a to właśnie w ich odchodach znajdują się larwy tasiemca. W ten sposób mogą trafić na jagody czy poziomki, które my zbieramy i zjadamy. Aby ustrzec się zagrożeń na nich czychających należy zrobić bardzo prostą rzecz- przed zjedzeniem myjemy znalezione owoce. To tylko chwila, a możemy ustrzec się przed straszną chorobą jaką jest bąblowica. (pis.oryg. - red)
W tym miejscu warto zaznaczyć, że jaja tasiemca bąblowca giną w temperaturze 60 stopni, dlatego mycie zebranych owoców leśnych powinno odbywać się w mocno ciepłej wodzie. Warto o to zadbać, niż później żałować swojego zaniedbania!