Kosztują niewiele, a są bardzo zdrowe. W Polsce ich nie doceniamy

Instytut Żywności i Żywienia zaleca, by ryby gościły w naszym menu co najmniej dwa razy w tygodniu. Znajdziemy w nich kwasy omega-3, które chronią organizm przed chorobami układu krwionośnego i obniżają poziom złego cholesterolu. Są też źródłem witaminy D oraz wapnia. Nie zawierają też metali ciężkich.

ObrazekRyby (ADOBE)
Paulina Hermann

Sardele i sardynki to jedne z najzdrowszych ryb, które występują w wodach. Należą do rodziny śledziokształtnych i mają podobne właściwości odżywcze. Różni je tylko wygląd (sardynki nie są małymi wersjami sardeli).

Sardynki kontra sardele. Czym różnią się te dwie ryby od siebie?

Sardynki (Sardinia pilchardi) są długie i szczupłe. Ich ciało jest owalne i podłużne. Mają srebrzysty brzuch i zielonkawy (lub niebieskawy) grzbiet. Mierzą 13-16 cm długości, chociaż zdarzają się sztuki, które osiągają nawet 30 cm. Ryby żyją w Oceanie Atlantyckim i północnej części Morza Śródziemnego. Mięso jest tłuste i najbardziej kojarzy nam się z puszkami, które możemy kupić w sklepach.

Sardele (Engraulis encrasicolus) są o wiele szczuplejsze od sardynek. Mają małe łebki i ogromne oczy, które dosłownie zasłaniają cały pyszczek. Grzbiet jest zazwyczaj niebieski lub zielono-niebieski. Mięso ma wyrazisty smak i najczęściej spotykamy je w postaci anchois.

Obrazek
Ryby te powinny trafić do naszego menu (Pexels)

Mają wiele wartości odżywczych

W 100 gramach sardynek znajdziemy 169 kcal, w sardelach jest ich o 9 mniej. Z kolei sardele zawierają więcej białka, żelaza, wapnia oraz kwasów DHA i EPA, ale mniej tłuszczu i witaminy D. Ich smak jest wyrazisty (czego nie można powiedzieć o sardynkach). Dlatego są najlepszym składnikiem do produkcji anchois.

Obydwa gatunki są świetnym źródłem kwasów omega-3 i mogą być podstawą zdrowej diety. Sardynki są głównym składnikiem różnych potraw, sardele zaś traktuje się jako przyprawę, która nadaje daniom wyrazu. Ryby te nie zawierają toksyn i metali ciężkich, dlatego są zdrowsze od wielu innych gatunków morskich. Możemy je więc bezpiecznie spożywać nawet kilka razy w tygodniu.

Wybrane dla Ciebie
Nie jabłka czy śliwki. Wrzucam do formy i zapiekam pod kruszonką
Nie jabłka czy śliwki. Wrzucam do formy i zapiekam pod kruszonką
Piję zamiast kawy. Subtelnie pobudza, ale maksymalnie poprawia koncentrację
Piję zamiast kawy. Subtelnie pobudza, ale maksymalnie poprawia koncentrację
Japoński sekret gotowania ryżu. Nie klei się i nie zbryla, a jest idealnie sypki
Japoński sekret gotowania ryżu. Nie klei się i nie zbryla, a jest idealnie sypki
Nie musisz z nich usuwać ości. Te ryby są pyszne i nie kumulują metali ciężkich
Nie musisz z nich usuwać ości. Te ryby są pyszne i nie kumulują metali ciężkich
Miękkie, delikatne i puszyste ciasto, które pokochali Czesi. Zrobię na 1 listopada, zachwyci wszystkie ciotki
Miękkie, delikatne i puszyste ciasto, które pokochali Czesi. Zrobię na 1 listopada, zachwyci wszystkie ciotki
Wygląda jak jadalna pieczarka. Ale to bardzo podstępny i niebezpieczny grzyb
Wygląda jak jadalna pieczarka. Ale to bardzo podstępny i niebezpieczny grzyb
Zamiast kupować, robię sama. Pyszna i mam pewność, że wolna od szkodliwej chemii, a dzieci ją uwielbiają
Zamiast kupować, robię sama. Pyszna i mam pewność, że wolna od szkodliwej chemii, a dzieci ją uwielbiają
Tak przechowuję usmażone placki ziemniaczane. Nie tracą smaku i chrupkości nawet przez 3 dni
Tak przechowuję usmażone placki ziemniaczane. Nie tracą smaku i chrupkości nawet przez 3 dni
Coraz rzadziej jemy tę zdrową rybę. W sosie smakuje rewelacyjnie
Coraz rzadziej jemy tę zdrową rybę. W sosie smakuje rewelacyjnie
Dodaj do gulaszu. Mięso w mig stanie się miękkie i wydobędziesz z niego najlepszy smak
Dodaj do gulaszu. Mięso w mig stanie się miękkie i wydobędziesz z niego najlepszy smak
Pyszne i zdrowe mięso jemy tylko od święta. Nie jest naszpikowane hormonami i antybiotykami
Pyszne i zdrowe mięso jemy tylko od święta. Nie jest naszpikowane hormonami i antybiotykami
Tylko w tej temperaturze piekę kiełbasę. Smakuje jak prosto z ogniska
Tylko w tej temperaturze piekę kiełbasę. Smakuje jak prosto z ogniska