To najniebezpieczniejszy ser na świecie. Unia go zakazuje, Sardyńczycy protestują
Casu marzu to tradycyjny ser z Sardynii wytwarzany od przeszło pół tysiąca lat. Wiele osób go uwielbia, a jego właściwości "doceniono" nawet w księdze rekordów Guinnessa. A jednak jego produkcja jest zakazana już od ponad 20 lat. Dlaczego? Powód jest nieco makabryczny.
20.06.2024 | aktual.: 20.06.2024 10:33
Włosi kochają mozzarellę, Hiszpanie ser cabrales, a Szwajcarzy — emmentaler. Rodzajów sera jest na świecie ponad 5000, a wśród nich każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Tak zrobili też Sardyńczycy, i to już 500 lat temu. Niestety, ich ulubiony ser — case marzu — został zakazany przez Unię Europejską. Powody tej decyzji były dyktowane kwestiami zdrowotnymi, bo case marzu został uznany za najniebezpieczniejszy ser na świecie. W takiej kategorii ser z Sardynii wywalczył sobie również miejsce w księdze rekordów Guinnessa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Case marzu — rozrywka dla odważnych
Produkcja case marzu została zakazana w 1962 roku, a w XXI wieku tę decyzję podjęła również Unia Europejska. Dlaczego? Żeby to zrozumieć, warto najpierw przyjrzeć się samemu procesowi powstawania sardyńskiego sera.
Zobacz także
Case marzu to produkt wytwarzany z mleka owczego. Za jego fermentację odpowiadają wprowadzane do sera muchówki Sernicy pospolitej. Składają one w wyrobie jaja, z których następnie wykluwają się larwy. Ich żer oznacza rozpoczęcie przemiany związków organicznych, co nadaje serowi charakterystycznego smaku i zapachu, ponoć zbliżonego do gorgonzoli. I teraz to, co ważne: do tego momentu wszystko jeszcze nie odbiega od normy. Problem z case marzu zaczyna się dopiero później.
Odważyłbyś się to zjeść?
Kontrowersja związana z sardyńskim serem dotyczy tego, że należy go spożywać z żywymi larwami wspomnianej muchówki. To dla tradycyjnych rzemieślników bardzo ważne, ponieważ martwe larwy oznaczają, że w procesie przygotowawczym coś poszło nie tak, a ser można uznać za... nieświeży. Specyficzne, prawda?
Według relacji śmiałków larwy muchówki potrafią podczas konsumpcji dosłownie skakać z sera. Niestety, to wszystko ma swoje konsekwencje. Lekarze podkreślają, że larwy nie zawsze ulegają strawieniu w żołądku, a to z kolei może oznaczać poważne problemy zdrowotne: od wymiotów i bólu brzucha, aż po krwawe biegunki i niebezpieczną dla organizmu chorobę pasożytniczą.
Chociaż cenimy tradycyjne wyroby, to w tym przypadku powiemy jednak pas. A czy ty masz na ten temat inne zdanie? Z chęcią je poznamy!