PoradyUnikaj jak ognia. Michał Wrzosek ujawnia całą prawdę o "zdrowych batonach"

Unikaj jak ognia. Michał Wrzosek ujawnia całą prawdę o "zdrowych batonach"

Doktor dietetyki rozprawił się z batonami proteinowymi
Doktor dietetyki rozprawił się z batonami proteinowymi
Źródło zdjęć: © Canva, Facebook | Dr Michał Wrzosek, sanjagrulic

12.06.2024 09:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Doktor dietetyki i trener sportowy postanowił bezlitośnie rozprawić się ze sportową — rzekomo — przekąską, której reklamowane właściwości nijak mają się do rzeczywistości. Dlaczego batony proteinowe wcale nie pomogą nam w osiąganiu wymarzonej sylwetki? Przeczytaj artykuł, a wszystko zrozumiesz.

Producenci żywności z całą pewnością znają porzekadło o piekle wybrukowanym dobrymi chęciami. Niestety, zamiast wziąć je sobie do serca, postanowili to niejako wykorzystać. Osoby, które chcą schudnąć, wzmocnić organizm podczas ćwiczeń, czy też po prostu zdrowo się odżywiać, mogą przez to łatwo wpaść w zastawioną przez nich pułapkę. Na czym polega? Na batonach, które są podobno bardzo zdrowe...

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Doktor dietetyki ostrzega przed batonami proteinowymi

Proteiny — to hasło stało się w świadomości społecznej synonimem tego, co w diecie osób ćwiczących najważniejsze. Nie więc dziwnego, że ta nomenklatura przebiła się do świata produktów spożywczych. Znamy to nie od dziś, chociaż z innych przykładów. Ile już razy zdarzało nam się tu opowiadać o "tradycyjnych", "babcinych", czy "rzemieślniczych" artykułach spożywczych, które ze swoim nazewnictwem miały tyle wspólnego, co serek topiony z włoskim pecorino.

W związku z tym doktor dietetyki Michał Wrzosek postanowił pokazać swoim odbiorcom, co tak naprawdę zawierają batony proteinowe sprzedawane w dyskontach. Specjalista nie omieszkał wykpić już samej ich nazwy, zauważając, że w składzie jest więcej cukru, niż białka, a więc produkt ten powinien być raczej tytułowany cukrowym, a nie proteinowym. Ale to nie wszystko.

Te batony proteinowe to też jest orkopna ściema. Wielki napis protein, czyli powinno być białkowe, a na pierwszym miejscu w składzie tych batoniczków mamy ciasteczka, które składają się z mąki pszennej, cukru i tłuszczu palmowego. Potem mamy jeszcze oczywiście syrop glukozowy, czyli bardzo dużo cukru. Łącznie mamy tutaj 29 cukrów na 100 gramów w ty batoniku.

Ostatecznie Michał Wrzosek postanowił skomentować ten "proteinowy" wyrób jednym słowem: farmazon!

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także