Zdradza trik, dzięki któremu dużo taniej zjesz w restauracji. Przyda się na wakacje
Restauracyjne menu może zmrozić niejednego turystę. Gigantyczne marże narzucane na wysokoprocentowe napoje, niebotycznie drogie kawy czy mikroskopijne porcje w maksymalnych cenach stają się, niestety, standardem.
Jak więc pozwolić sobie na odrobinę przyjemności, nie bankrutując? Znany tiktokowy kanał "panparagon.app" przygotował kilka przydatnych trików.
Jak jeść na mieście i nie zbankrutować?
Jako pierwsze wskazano, by nie wybierać restauracji położonych w ścisłych centrach miast. Tam jest najdrożej, a część takich knajp nastawionych jest na jednorazowego gościa, który wpadnie, przekąsi coś, zostawi pieniądze i więcej nie wróci. Natomiast w przypadku restauracji dla lokalsów, oddalonych od centrum, najważniejszy jest stały klient, więc walczy się o niego dobrą jakością jedzenia i adekwatną ceną.
Kolejnym patentem na niezbankrutowanie podczas wakacyjnego stołowana się na mieście, jest zamawianie dużych zestawów przeznaczonych dla kilku osób. Jak zaznaczono na wideo, zestawy są obfite, można się najeść i są też duże tańsze niż pojedyncze dania. Warto też korzystać z promocji, takich jak tzw. happy hours (danie miejsce wyznacza godziny, w których można taniej zamówić niektóre pozycje z karty). Niemniej godne uwagi są dania dnia.
Dzięki tym trikom dużo mniej zapłacisz w restauracji
Warto sprawdzać gramaturę dań - ta powinna być umieszczona w menu. Dlaczego to tak istotne? W wideo opublikowanym przez "panparagon.app" zaznaczono, że to pozwoli uniknąć sytuacji, w których 50 proc. ceny dania stanowi jej wygląd bądź dodatek egzotycznego owocu. Na końcu podkreślono również, by kawę i deser serwować sobie w domu.