NewsyZjedliśmy kotleta w Warsie. Cena nas zaskoczyła, ale jego wielkość bardziej

Zjedliśmy kotleta w Warsie. Cena nas zaskoczyła, ale jego wielkość bardziej

Jedzenie w Warsie już od dawna budzi zainteresowanie i liczne komentarze. Postanowiliśmy się przyjrzeć, czy w wagonie restauracyjnym można zjeść dobrze, a do tego naprawdę się najeść. I najważniejsze, jak ma się cena do jakości. Byliśmy zaskoczeni i to niejednym.

Spróbowaliśmy schabowego w Warsie
Spróbowaliśmy schabowego w Warsie
Źródło zdjęć: © Pyszności.pl | Ewa Malinowska

Chociaż podróż na trasie Gdynia-Gliwice to żaden Orient Express, skorzystać można z udogodnień w postaci wagonu Wars. Ciepłe zupy i dania główne, przystawki i desery mają uprzyjemnić podróż i zadbać o brzuchy pasażerów. Można zamówić tam również śniadanie, oszczędzając przy tym czas przed wyjściem na pociąg. Wagon restauracyjny to alternatywa dla zimnych kanapek z jajkiem i jedzonych na szybko batoników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ceny z Warsu - ile za śniadanie, ile za schabowego

Wars na rynku działa od 1948 roku, obsługując pasażerów w wagonach restauracyjnych, barowych i hotelowych. Informację na temat tego, czy w pociągu, którym jedziesz, możesz skorzystać z usług gastronomicznych, sprawdzisz na stronie internetowej intercity.pl.

Co można zjeść w Warsie?

Poza sezonowymi potrawami w stałym menu znaleźć można takie klasyki jak pierogi ruskie (nazwane galicyjskimi), żurek, gołąbki w sosie pomidorowym czy kotlet schabowy z ziemniakami i surówkami. To właśnie te potrawy cieszą się największą popularnością. Wybór jest całkiem spory, biorąc pod uwagę fakt, że przecież jesteśmy w pociągu. Ceny są bardziej restauracyjne niż barowe, ale PKP chwali się, że wszystko przygotowywane jest na świeżo z dobrych składników.

W menu zadbano o sezonowość. Spróbować można ciasta o smaku kasztanowym, szarlotki z polskich jabłek, a także skusić się na rogala z kozim serem. Na większy głód wybrać możemy kaszę pęczak z dynią, a w styczniu i lutym zamówić krupnik.

Schabowy w wagonie restauracyjnym

Podczas jednej z podróży wybraliśmy się do wagonu restauracyjnego. Wybór padł na schabowego oraz tortillę z kurczakiem. Porcje okazały się słusznej wielkości. Tortilla wypełniona była mięsem i warzywami, a znaczącą część talerza z drugim daniem zajmował schabowy. Jego rozmiar całkowicie nas zaskoczył. Kotlet był dobrze wysmażony, panierka nie odchodziła od mięsa i całkiem przyjemnie chrupała. Do tego zestaw warzyw — buraczki i surówka z kapusty.

Z kotletów schabowych słynie również restauracja "U Fukiera" Magdy Gessler. Zajmują one cały talerz i kosztują naprawdę sporo - za porcję zapłacić trzeba aż 89 zł. Do tego serwowane są ziemniaki oraz surówka. Patrząc na cenę u znanej restauratorki, można nieco przymknąć oko na rachunek w Warsie.

Obiad w Warsie
Obiad w Warsie© Pyszności

Oba dania serwowane w wagonie restauracyjnym były naprawdę smaczne, biorąc pod uwagę to, w jakich warunkach przyszło nam je jeść. Oczywiście daleko im do babcinych kotletów, ale samemu smakowi naprawdę nie mieliśmy co zarzucić. Ot, bezpieczna opcja na podróż, ale bez większych doznań smakowych.

Za dwa dania zapłaciliśmy 77 zł. Kotlet kosztował 43 zł, a tortilla 34 zł. Czy to dużo? Można z tym dyskutować, bo w porównaniu do barów mlecznych to sporo, ale warto pamiętać, że to wagon restauracyjny, więc i restauracyjnych cen można się spodziewać. Na dodatek panuje tutaj monopol - nie zamówisz nigdzie indziej kotleta, jesteś zdany na Wars. Mimo to byliśmy jednak trochę nimi zaskoczeni.

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
newsywarspkp

Wybrane dla Ciebie